Jeszcze kilkanaście lat temu rachunki domowe można było opłacać praktycznie tylko na poczcie oraz w banku. Dziś wybór mamy znacznie szerszy. W ostatnich latach pojawiła się cała masa okienek kasowych. Jak wynika z badań TNS OBOP, korzysta z nich aż 21 proc. Polaków, gdyż kuszą niższymi prowizjami.
Warto jednak pamiętać o tym, że wpłata pieniędzy w punkcie nie oznacza, że od razu trafiają one na rachunek odbiorcy - gazowni, banku czy elektrowni. Dlatego też powinniśmy dopytać się szczegółowo o termin, po jakim czasie nasze pieniądze trafią na właściwe rachunki oraz w jaki sposób rozpatrywane są reklamacje, gdyby okazało się, że wpłyną na nie z opóźnieniem. Może się bowiem okazać, że choć my zapłacimy w terminie, to przelew dotrze na właściwe konto już ze zwłoką, co oznacza odsetki karne. Warto o tym pamiętać, gdyż jeśli zwłoka wynika z winy "okienka", to możemy domagać się zwrotu zapłaconej kwoty i dodatkowych opłat, jakie ponieśliśmy z nie naszej winy.
Gdyby okazało się, że wpadliśmy w tarapaty np. z powodu nieuczciwego pośrednika, zawsze możemy skorzystać z pomocy miejskiego lub powiatowego rzecznika konsumentów. Możemy też skorzystać z porad Stowarzyszenia Konsumentów Polskich (numer telefonu 0 800 800 008). A jeśli czujemy, że trafiliśmy na oszusta, zawsze pozostają nam jeszcze organa ścigania.