Na nadzwyczajnej sesji sejmiku województwa, w czasie której marszałek Jarosław Dworzański i członek zarządu województwa, Jacek Piorunek mieli ustosunkować się do zarzutów jakie tydzień temu usłyszeli od olsztyńskiej prokuratury, padł formalny wniosek o odwołanie Dworzańskiego. Po dyskusji, pytaniach i odpowiedziach dotyczących zatrudniania w urzędzie marszałkowskim protegowanych najważniejszych osób w województwie, ich odwołania zażądał w imieniu klubu PiS Dariusz Piontkowski (nota bene poprzedni marszałek). Najpierw jednak pytał Dworzańskiego, czy ten sam zrezygnuje z funkcji.
- Czy dla dobra mieszkańców województwa, tak jak dla dobra Platformy Obywatelskiej poddadzą się do dymisji? (Dworzański i Piorunek zawiesili swoje członkostwo w PO do czasu wyjaśnienia sprawy - przyp. red.) - zwracał się radny PiS.
- Dobro mieszkańców wymaga tego, byśmy nadal działali - odpowiedział Dworzański, po czym Piontkowski złożył wniosek o odwołanie swego następcy na fotelu marszałka. Argumentował to m.in. utrudnieniami, jakie mogą spowodować zarzuty prokuratorskie w pracy samorządu. Podnosił też, że oskarżenie może to demoralizować pracowników urzędu oraz źle wpływa na wizerunek województwa.
Ostatecznie sejmik będzie musiał oficjalnie wypowiedzieć się czy nadal chce, by marszałkiem pozostawał Dworzański. Głosowanie w tej sprawie nie może odbyć się wcześniej niż w miesiąc po złożeniu formalnego wniosku. Radni wojewódzcy ustalili, że sprawa rozstrzygnie się na sesji 11 kwietnia.
