Podopieczni Dominika Nowaka od początku rywalizacji z Góralami byli zespołem lepszym. Już w 17. minucie gry gospodarze znaleźli się blisko prowadzenia, ale swoją drużynę - przed utratą gola - uratował Leszczyński, który obronił uderzenie Karankiewicza. Kwadrans później Wigry miały kolejną okazję do otwarcia wyniku, jednak i tym razem gospodarzom zabrakło szczęścia. W piłkę - w doskonałej sytuacji - nie trafił Kamil Adamek, przez co kibice wciąż nie mieli okazji do wybuchu radości.
W drugiej połowie odważniej zaatakowali zawodnicy Podbeskidzia, ale to wciąż gracze z Suwałk byli groźniejsi w kreowaniu strzeleckich zagrożeń. W 54. minucie minimalnie pomylił się Wichtkowski, ale już chwilę później drogę do siatki przeciwników znalazł Vaclav Cverna. Kwadrans przed końcem meczu Podbeskidzie dobił jeszcze Frank Adu Kwame - były zawodnik drużyny z południa Polski - i zwycięstwo Wigier w inauguracyjnym spotkaniu stało się faktem.
Biało-Niebieskim nie udało się w środku tygodnia pokonać beniaminka Lotto Ekstraklasy, za to spadkowicz z najwyższego piłkarskiego poziomu w Polsce już tak wymagający nie był. Zespół z Suwałk zgarnął zasłużone 3 punkty, dzięki którym do miejsca premiowanego awansem traci tylko 4 oczka.
Wigry Suwałki - Podbeskidzie Bielsko-Biała 2:0 (0:0)
Bramki: Vaclav Cverna 69, Frank Adu Kwame 76
Wigry Suwałki: Zoch - Karankiewicz, Cverna, Radecki, Kądzior, Adu Kwame, Wroński (71' Kozak), Bucholc, Wichtowski, Gąska (76' Dadok), Adamek (84' Ryczkowski)
Podbeskidzie Bielsko-Biała: Leszczyński - Piacek, Magiera, Moskwik, Gumny, Hanzel, Janota (77' Sladek), Podgórski, Chmiel, Sierpnia, Lewicki (66' Haskić)
rafal.zuk@bialystokonline.pl