We wtorek (8.10) przed południem suwalscy dzielnicowi zauważyli mężczyznę, który "wężykiem" jechał konno nie mieszcząc się na chodniku i drodze dla rowerów. 55-letni mieszkaniec pow. suwalskiego jadąc wierzchem kiwał się na koniu. Zachowanie mężczyzny wskazywało, że może znajdować się pod wpływem alkoholu. Przypuszczenia mundurowych potwierdziły się. Badanie alkomatem wykazało u niego blisko 2,5 promila alkoholu w organizmie. W rozmowie z policjantami 55-latek twierdził, że z odległej o kilka kilometrów miejscowości wybrał się do Suwałk, by sprzedać konia.
Niestety transakcja nie doszła do skutku, więc właściciel postanowił wrócić do domu wierzchem. Koniem zaopiekowała się rodzina jeźdźca, a nim samym funkcjonariusze. Teraz amator jazdy konnej przed sądem będzie odpowiadał za naruszenie porządku w ruchu na drodze publicznej. Za popełnione wykroczenie grozi mu kara grzywny.
lukasz.w@bialystokonline.pl