Sprawa dotyczyła wydarzeń z 2011 roku. W trakcie trwania wakacji budynek internatu w Bacikach Średnich wynajęto na potrzeby kolonii, a upośledzone dzieci zostały stłoczone w innym, nieprzystosowanym domu. Po kontrolach m.in. Rzecznika Praw Pacjenta i urzędu marszałkowskiego wykazano szereg nieprawidłowości. Dzieci nie miały odpowiedniej opieki, wyposażenia do rehabilitacji, a stan sal pozostawiał wiele do życzenia. Zawiadomienie do prokuratury wysłali sami koloniści. Z ustaleń śledczych wynikało, że 43-letnia pielęgniarka przez wiele miesięcy miała też dręczyć chorych małoletnich pensjonariuszy. Prokuratura zarzucała Ilonie A., że m.in.: popychała ich, uderzała rękoma po całym ciele oraz poniżała.
- Prokurator wnioskował, by ukarano kobietę półrocznym więzieniem w zawieszeniu na 2 lata i takim samym okresem zakazu pracy z dziećmi - mówi Przemysław Wasilewski, rzecznik Sądu Okręgowego w Białymstoku
Oskarżona od samego początku nie przyznawała się do winy, tłumacząc, że cała sprawa jest wynikiem zemsty dyrektorki ośrodka. Jej zdaniem, szefowa podejrzewała ją o doprowadzenie do przeprowadzenia kontroli w zakładzie.
Sąd w Siemiatyczach oczyścił byłą pielęgniarkę Zakładu Opiekuńczo - Leczniczego dla dzieci i Młodzieży w Bacikach Średnich od zarzutów znęcania się nad niepełnosprawnymi podopiecznymi. Wyrok jest nieprawomocny.
lukasz.w@bialystokonline.pl