Studenci największej uczelni technicznej wielokrotnie zachwycali swoimi pomysłami i chęcią niesienia pomocy innym. Tym razem wpadli na pomysł, jak umilić życie 11-letniemu Lakusiowi. Pies od kilku lat żyje z amputowaną łapką.
– Lakusia znaleźliśmy 6 lat temu na ulicy z uciętą łapką. Wzięliśmy go do naszego weterynarza i łapka została amputowana. Okazało się, że przy drugiej trzeba było amputować również paliczki, dlatego chodzi w skarpetkach, ponieważ cały czas rani sobie tkankę miękką. Do tego parę lat temu pokazał się guz na prawej przedniej łapce i jest to guz nieoperacyjny. Tylna łapka zaczęła mu siadać, bo waży prawie 50 kilo, więc już sobie nawet to kolanko, jak ja to mówię, bardzo rani i trzeba robić opatrunki. Poza tym piesek jest bardzo zdrowy, bardzo aktywny, chciałby więcej, a przez to, że nie ma tej tylnej łapki, to cały jego ruch to tylko wyjść za swoją potrzebą i kłaść się, patrzeć, jak inne pieski biegają – łagodzi tragedię zwierzęcia Małgorzata Kosewska, która zaopiekowała się zwierzakiem.
Pewnego dnia właścicielka Lakusia trafiła na fanpage Studenckiego Koła Naukowego ORTHOS działającego na Wydziale Mechanicznym Politechniki Białostockiej. Przeczytała tam historię psa o imieniu Budyń. Zwierzak także miał amputowaną łapę, a studenci wraz z pracownikami inżynieryjno-technicznymi uczelni stworzyli dla niego wózek inwalidzki, który wspomaga poruszanie się psa i odciąża jego kręgosłup.
– Trafiłam na stronę internetową Politechniki Białostockiej i widziałam pieska z wózeczkiem. Takie wózki są bardzo drogie. Odezwałam się i za jakąś godzinę dostałam odpowiedź, że oczywiście – można taki wózek skonstruować i przysłano mi tylko tabelkę, jak mam pieska wymierzyć, ponieważ to daleka trasa, żebym z nim jechała - opowiada Kosewska.
Studenci chętnie pomagają i biorą udział w różnych akcjach
Co ciekawe studenci w ogóle nie byli zdziwieni wiadomością, jaką dostali od kobiety. Szczególnie że już kilkukrotnie brali udział w tego typu akcjach.
– W Studenckim Kole Naukowym ORTHOS zajmujemy się robieniem wózków i w tamtym roku robiliśmy wózek dla troszkę mniejszego pieska Budynia i informacja o tym, że robimy takie wózki, rozeszła się w sieci – mówi Kacper Snarski, student VI semestru inżynierii biomedycznej na Wydziale Mechanicznym Politechniki Białostockiej, a zarazem prezes SKN ORTHOS. – Napisała do nas pani w mediach społecznościowych i zapytała, czy nie zrobiliśmy wózka dla jej pieska. Odpowiedzieliśmy, że nie ma problemu ze zrobieniem wózka, poprosiliśmy, żeby zebrała wymiary i usiedliśmy do robienia modelu cyfrowego, a następnie do wykonania właściwego wózka.
Wózek, który został wykonany specjalnie dla Lakusia jest zrobiony z aluminiowych profili, dzięki czemu nie jest zbyt ciężki. Specjalne okrętła umożliwiają regulację wysokości kół i długości ramy, dzięki czemu można dopasować sprzęt tak, by był jak najwygodniejszy dla zwierzięcia. Studenci zadbali też o fajny design i wydrukowali na drukarce 3D rejestrację wózka.
Koszt skonstruowania wózka pokryła uczelnia.
– Robiąc takie projekty i dobrze się bawimy, i dużo się uczymy, bo to jest wykorzystanie wiedzy, którą zdobywamy w teorii, na wykładach – w praktyce – mówi Kacper Snarski. – To na pewno fajna opcja, żeby tę wiedzę w taki sposób sobie utrwalić. To pozwala nam na to, żebyśmy mogli lepiej konstruować w przyszłej pracy. Działanie w studenckim kole naukowym dużo daje – są konferencje, wyjazdy czy właśnie jakieś akcje typu zrobienie wózka dla pieska. Koło naukowe to na pewno jest fajny wpis do CV, że jednak coś robiliśmy dodatkowo na tych studiach, a nie tylko studiowaliśmy.
24@bialystokonline.pl