Prokuratura domagała się skazania dwóch kierowców. Zdaniem oskarżyciela, zarówno Polak, jak i Białorusin, przyczynili się do wypadku. Sąd jednak uznał inaczej i skazał jedynie Tomasza S. 37-latek usłyszał wyrok pięciu lat więzienia i przez taki sam okres nie może prowadzić również pojazdów mechanicznych. Białoruski kierowca, który również był oskarżony w procesie, został uniewinniony, bowiem nie było jednoznacznych dowodów na jego winę.
Wypadek wydarzył się we wrześniu 2010 roku. Wtedy właśnie na drodze krajowej nr 8 w miejscowości Radule doszło do zderzenia dwóch busów i ciężarówki. Wypadek miał miejsce, gdzie jest tzw. czarny punkt. W 2010 roku droga była tam wąska i niebezpieczna (obecnie odcinek ten ma standard drogi ekspresowej). Jednym z kierowców był Polak. Zdaniem sądu, Tomasz S. zjechał ciężarowym volvo na przeciwległy pas ruchu. Niestety, kiedy kierowca rozpoczął hamowanie i chciał wrócić na swój pas, manewr ten wykonał zbyt gwałtownie. Auto zjechałoby do rowu, ale 37-latek ponownie odbił w lewo i znalazł się na przeciwległym pasie. Wtedy doszło do zderzenia z pierwszym busem, a w volvo pękła opona. Auto straciło sterowność i uderzyło w drugiego busa, którym podróżowali Białorusini do jednego z warszawskich centrów handlowych.
W zderzeniu pojazdów zginęło 5 osób podróżujących busem. W sprawie było przeprowadzonych kilka ekspertyz. Każda mówiła, że warunki na drodze było dobre, a ciężarowe volvo sprawne. Sąd jednak przyjął, że faktom odpowiada ta, w której mowa że winowajcą jest polski kierowca.
Wyrok nie jest prawomocny. Na chwilę obecną nie wiadomo, czy któraś ze stron procesu wniesie odwołanie.
lukasz.w@bialystokonline.pl
