Po pierwszym starciu Ślepska Suwałki ze Stalą Nysa bliżej zajęcia piątej pozycji jest druga z wymienionych ekip. Wicemistrzowie rozgrywek z poprzedniego sezonu - po bardzo zaciętym widowisku - przegrani na terenie rywali 1:3 i by nie zakończyć zmagań na szóstym miejscu, muszą w rewanżu zagrać niemal bezbłędnie.
Podczas pojedynku w Nysie dużą dawkę nerwowości wprowadzali na parkiet sędziowie, którzy zdecydowanie nie byli mocnym punktem sobotniej rywalizacji i podejmowali wiele kontrowersyjnych decyzji. Zespołem, który wydaje się, że został bardziej pokrzywdzony był Ślepsk, aczkolwiek ekipa celująca jeszcze kilka tygodni temu w strefę medalową całej winy za porażkę z pewnością nie powinna i nie może zrzucać na pracę arbitrów.
Szansę na rewanż i wyładowanie złych emocji suwalczanie dostaną już w środę (28.03). Wtedy to właśnie - w hali OSiR-u - rozegrany zostanie ostatni mecz obu drużyn w trwającym sezonie.
Stal Nysa - Ślepsk Suwałki 3:1 (27:25, 25:20, 24:26, 25:23)
rafal.zuk@bialystokonline.pl