Młodzi liderzy
Adrian Zandberg, członek zarządu krajowego Partii Razem przyjechał na Podlasie, żeby zaprezentować liderów list do sejmiku województwa. W okręgu Białystok "jedynką" będzie Katarzyna Rosińska – 23-letnia studentka prawa, działaczka Tęczowego Białegostoku zaangażowana w walkę o równość kobiet i mężczyzn, a także o prawa osób nieheteronormatywnych.
- Polityka jest kojarzona ze starszymi panami w garniturach, którzy ostatni raz transportem publicznym poruszali się 20 lat temu, nie mają pojęcia jak wygląda rynek pracy młodych, nie walczą o prawa kobiet. Czas z tym skończyć. Kandyduję po to, żeby zawalczyć o prawa osób młodych i prawa kobiet – mówi kandydatka.
Wśród punktów programowych Partii Razem skupia się na takich, jak wprowadzenie do życia lokalnego Europejskiej Karty Równości kobiet i mężczyzn, a także propagowanie kampanii społecznych oraz edukacyjnych przeciwstawiających się dyskryminacji, czy to ze względu na wiek, czy na płeć, czy na orientację, ale też na wszystkie inne możliwe rodzaje.
Drugi na liście białostockiej będzie Grzegorz Janoszka, który na co dzień pracuje jako terapeuta uzależnień, ale szczególny nacisk kładzie na realizację zadań związanych z edukacją, kulturą i rekreacją.
- Chcemy, żeby każdy uczeń miał zapewniony dostęp do psychologa, do pedagoga, do logopedy, żeby mógł dojeżdżać do szkoły bezpłatnym transportem, który jest dostosowany do osób o różnych stopniach trudności, żeby w szkole były dostępne bezpłatne posiłki – zdradza Grzegorz Janoszka.
Podobnie Razem podchodzi o kwestii kultury z podkreśleniem, że ma być ona ogólnodostępna, także w małych miejscowościach. Chcą dofinansowywać lokalne biblioteki czy domy kultury, a decyzję w placówkach kultury były podejmowane razem przez twórców, pracowników i odbiorców. 20% środków przeznaczanych na kulturę miałoby trafić do kulturalnego budżetu obywatelskiego.
Transport to podstawa
Poza tym, ważny elementem programu Razem ma być kwestia transportu publicznego, o którym mówił sam Adrian Zandberg.
- Przez bardzo długi czas transport publiczny w Polsce po prostu się zwijał. To wynika z bardzo złej decyzji. Samorządy uznały, że transport publiczny może rozwiązać rynek. Efektem jest to, że z bardzo wielu miejscowości – wsi i miasteczek – nie sposób wyjechać i nie sposób do nich dojechać za pomocą komunikacji publicznej. Chcemy to zmienić. Sejmik wojewódzki musi wziąć większą odpowiedzialność za transport publiczny, w tym za transport autobusowy. Polska jest jednym z nielicznych krajów, który się z tej odpowiedzialności zrzekł – mówił w Białymstoku Zandberg.
Lokalni działacze Razem złożyli do prezydenta Tadeusza Truskolaskiego petycję ws. utworzenia w Białymstoku programu wspierania leczenia niepłodności metodą in vitro.
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl