23- i 39-latek w ciągu ostatniego miesiąca mieli wyłudzić około 200 tys. zł. Jak ustalili policjanci, cała "akcja" zazwyczaj zaczynała się od telefonu kobiety, która udawała "wnuczkę". Rozmówczyni informowała swoje ofiary, że miała wypadek i przebywa na komendzie policji. Następnie prosiła o kilkadziesiąt tysięcy zł. Dzięki pieniądzom miała uniknąć aresztu. Później do ofiary przychodził mężczyzna podający się za policjanta i informował, że niebawem dwaj funkcjonariusze zgłoszą się po odbiór gotówki. Na szczęście jedna z kobiet, którą próbowano oszukać, poinformowała o tym policję, a ta zatrzymała oszustów.
Mężczyźni zostali tymczasowo aresztowani. Usłyszeli zarzuty oszustw lub usiłowania oszustw. Za swoje czyny odpowiedzą przed sądem. Grozi im nawet do 8 lat więzienia.
justyna.k@bialystokonline.pl