W marcu bielscy policjanci otrzymali zgłoszenie o kradzieży kosmetyków, do których doszło w jednej z drogerii na terenie miasta. Z informacji przekazanej przez pracowników wynikało, że zdarzenie takie miało miejsce dwukrotnie, w styczniu i marcu.
Po trzech miesiącach policja ustaliła podejrzaną o te kradzieże. Okazała się nią 32-letnia mieszkanka gminy Bielsk Podlaski.
- Kobieta przy kasie samoobsługowej skanowała tylko część produktów, które miała w koszyku. Pozostałe rzeczy wkładała do torby, nie płacąc za nie. Okazało się, że 32-latka w taki sposób czterokrotnie okradła ten sam sklep. Jej łupem padły kosmetyki do twarzy, do ciała oraz do włosów, perfumy, maskotki a nawet skarpetki - informuje Komenda Powiatowa Policji w Bialsku Podlaskim.
Łączna wartość skradzionych przedmiotów została oszacowana na 990 złotych. Kobieta usłyszała zarzut kradzieży, którego dopuściła się czynem ciągłym. Grozi jej za to do 5 lat pozbawienia wolności.
ewelina.s@bialystokonline.pl