Nowości na oddziale to m.in. specjalnie przygotowane panele nadłóżkowe dla dzieci z bajkowymi wzorami czy fotele dla rodziców z funkcją spania. Odświeżone zostały też łazienki.
Oprócz tego w klinice zmieniło się wnętrze pokoju psychologa i lekarza dyżurnego. Szczególnie ważny jest też pokój socjalny, gdzie rodzice mogą przygotowywać i spożywać posiłki.
Dyrektor szpitala UDSK, prof. Anna Wasilewska podkreśla, że dzięki remontowi placówki, warunki są wreszcie na odpowiednio wysokim poziomie i to wręcz europejskim. Izolatki nie tylko są klimatyzowane, ale posiadają wyposażenie, które nieco neutralizuje występowanie wirusów i bakterii. Dodała jednak, że koszty takich działań stale wzrastają, stąd na dodatkowe wyposażenie wszystkich sal trzeba będzie jeszcze poczekać. Szpital liczy więc na wsparcie darczyńców i wolontariuszy. Ci mogą udzielać się np. za pośrednictwem Fundacji "Pomóż im".
Rodzice są zadowoleni
Pani Urszula Burakowska wraz ze swoją córką Basią, trafiła do szpitala w grudniu ur. Mama dziecka chorego na białaczkę nie ukrywa, że bardzo ją cieszy rosnący standard białostockiego szpitala dziecięcego. Pomimo ciężkiej sytuacji, kobiecie nie brakuje pogody ducha.
- Rodzic dziecka cierpiącego na przewlekłe choroby jest tu na co dzień. Można powiedzieć, że wszyscy żyjemy razem i świetnie, że mamy tutaj tak dobre warunki. Możemy się wyspać, mamy także inne potrzebne zaplecze. Warunki są rewelacyjne, poza tym personel jest super i choć dziwnie to zabrzmi - jest nam dobrze mieszkać w szpitalu - powiedziała mama dzielnej pacjentki.
Izolatki są używane już od dwóch miesięcy. Wcześniej zadbano także o pralnię i suszarnię dla rodziców. W planach jest także ozdobienie korytarza, który choć schludny, to wygląda jak ze szpitala dla dorosłych pacjentów. Przyjęło się, że w placówkach przeznaczonych dla dzieci można zauważyć na ścianach wiele kolorów oraz bajkowych postaci.
24@bialystokonline.pl