We wtorek (6 lutego) około godz. 21:05 na posesję w Nowogrodzie (powiat łomżyński) podrzucono w reklamówce zabitego czarno-białego kota ze związanymi tylnymi łapkami. Jedna z kamer monitoringu niedaleko zajścia zarejestrowała w tym czasie osobę w ciemnej kurtce, niosącą pewien pakunek. Trwają poszukiwania sprawcy.
Fot: Kasia Kasiaa/Facebook
Nowogród to niewielka miejscowość położona w województwie Podlaskim, zamieszkała przez nieco ponad 2 tys. mieszkańców. Spokój tej malowniczej społeczności został drastycznie zakłócony we wtorek (6 lutego), gdy na jedną z lokalnych posesji wrzucono przez ogrodzenie czarno-białego kota w reklamówce, którego tylnie łapki były związane. Makabryczną sytuację odkryli właściciele kota następnego dnia (7 lutego) w godzinach porannych. O zdarzeniu poinformowała na Facebooku córka właścicielki zwierzęcia.
Autorka postu udostępniła na Facebooku zdjęcia z monitoringu, na których widoczny jest człowiek w dżinsach, ciemnej kurtce i czapce, trzymający przed sobą reklamówkę. Córka właścicieli kota wskazuje, że może to być mężczyzna. Udostępnione zdjęcia nie są zbyt wyraźne, jednak publikacja budzi nadzieję, że społeczność będzie w stanie zidentyfikować okrutnego sprawcę.
- Zdjęcia pochodzą z monitoringu na posesji kolegi, to kilka domów od domu mojej mamy - mówi autorka postu. - Z tego, co mówiła moja mama na nagraniu widać kogoś, kto wrzuca "cos" na podwórko. Jak się potem okazało to "coś" to związany martwy kot - dodaje.
- To był mój kotek Maciuś. To był taki kotek wychodzący na dwór. Zawsze pobiegał i zaraz wracał, miał kolegów na swoim podwórku, oczywiście kotków sąsiadów - pisze właścicielka kota pod postem. - Teraz mam kotka, do którego przychodzą koledzy, no ale cóż stało się najgorsze - dodaje.
Warto zaznaczyć, że post dotyczący sytuacji został już udostępniony na Facebooku ponad 3 tys. razy. Internauci domagają się ujęcia sprawcy.
- Zwyrodnialców w tym kraju nie brakuje. Co dzień to nowe wiadomości o zabitych zwierzętach - komentuje post jedna z internautek. - Jeśli ktoś ma monitoring, to warto sprawdzić z tego wieczoru, czy ktoś podobny nie przewija się na nagraniach. Nowogród nie jest duży, więc może gdzieś będzie widać wyraźniej sprawcę - podpowiada inna komentująca.
Sprawa została zgłoszona na policję. Sprawą zainteresował się także Podlaski Inspektorat Opieki nad Zwierzętami. Każdy, kto wie cokolwiek o zajściu proszony jest o kontakt z autorką postu, co zwiększy szansę w ujęciu sprawcy. Dla osoby, która wskaże sprawcę przewidywana jest nagroda.
Daria Lickiewicz
24@bialystokonline.pl
24@bialystokonline.pl
Przeczytaj także