W poniedziałek (18.05) władze najwyższej piłkarskiej ligi w Szkocji (Scottish Professional Football League) zdecydowały, że rozgrywki 2019/2020 nie zostaną wznowione, a mistrzowski tytuł powędruje do lidera zmagań w momencie przerwania sezonu, czyli Celticu Glasgow (13 punktów przewagi nad kolejnym klubem, a więc Glasgow Rangers). Co ciekawe, nie obyło się bez spadków. Mimo tego, że nie udało się rozegrać wszystkich spotkań zespół Hearts nie zachowa miana drużyny z Premiership i w kolejnej batalii będzie występować szczebel niżej. Szefostwo wspomnianego klubu zaznacza jednak, że nie zgadza się z podjętymi ruchami i podejmie w tej sprawie odpowiednie kroki prawne.
Celtic Glasgow, którego piłkarzem jest Patryk Klimala, wywalczył tytuł mistrza Szkocji po raz 9. z rzędu. Urodzony w Świdnicy 21-latek, choć może dopisać do swego CV bardzo ważny tytuł, na pewno pierwszych miesięcy pobytu w nowej drużynie nie będzie jednak wspominać z uśmiechem na ustach. Klimala, za którego Jaga otrzymała w styczniu rekordowe 4 mln euro, w lidze szkockiej zdołał się bowiem zaprezentować jedynie 2-krotnie. Miało to miejsce w wyjazdowych starciach przeciwko St. Johnstone oraz Motherwell FC. Nie były to jednak występy szczególnie długie, bo łącznie reprezentant polskiej młodzieżówki na murawach przebywał przez zaledwie kwadrans.
Przypomnijmy, że Patryk Klimala na zagraniczny transfer zapracował dzięki wysokiej formie jesienią 2019 r. W 17 ligowych meczach w barwach Jagi opisywany napastnik strzelił wtedy 7 goli, do których dołożył 3 asysty, notując tym samym zdecydowanie najlepszą rundę w swej dotychczasowej karierze.
rafal.zuk@bialystokonline.pl
