Grypa to poważna choroba, której nie powinniśmy lekceważyć, szczególnie ze względu na groźne powikłania. W naszym kraju najwięcej zachorowań odnotowuje się w okresie od wczesnej jesieni aż do późnej wiosny. Specjaliści i lekarze rodzinni twierdzą, że możemy się ochronić, tj. musimy się zaszczepić.
- Grypowy sezon zbliża się wielkimi krokami i nie warto zwlekać z przyjęciem odpowiedniej szczepionki, tym bardziej, że będzie ona chronić nasz organizm dopiero po ok. 2 tygodniach od aplikacji. Dzieje się tak dlatego, że przeciwciała odpornościowe wytwarzane są po tygodniu, a swoje maksymalne stężenie osiągają właśnie po upływie 14 dni. Stan ten utrzymuje się przez około 24 tygodnie, czyli dokładnie przez jeden sezon – wyjaśnia doktor Irena Białokoz–Kalinowska z Medicover Białystok.
Skuteczność szczepienia oceniana jest na około 70-80%. U najmłodszych pacjentów, osób starszych i przewlekle chorych może być ona nieco słabsza i spaść do 50%, co jednak - zdaniem lekarzy - w razie zarażenia wciąż gwarantuje lżejszy przebieg choroby.
Przede wszystkim szczepić powinni się pacjenci, którzy ukończyli 65 lat, osoby przewlekle chore np. na astmę, cukrzycę, schorzenia układu krążenia czy z zaburzeniami odporności i otyłe (z BMI powyżej 40), dzieci od 6. miesiąca życia oraz kobiety w ciąży.
- Praktycznie nie ma przeciwwskazań do szczepienia. Wbrew obiegowej opinii przeziębienie, infekcja dróg moczowych, biegunka czy przyjmowanie antybiotyków nie stanowią przeszkody w podaniu preparatu - wskazuje Białokoz–Kalinowska.
W Białymstoku osoby powyżej 60. roku życia stanowią ponad 23% mieszkańców miasta. Natomiast z danych Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Białymstoku wynika, że w ubiegłym roku w powiecie białostockim na grypę i infekcje grypopodobne zachorowało ponad 60 tys. osób, zaś w całym woj. podlaskim ok. 100 tys.
dorota.marianska@bialystokonline.pl