Osady ściekowe zakopane na działce
Czytelnik poinformował nas, że w gminie Kuźnica (powiat sokólski), na jednej z działek zakopywane były znaczne ilości worków z odpadami z miejscowej oczyszczalni ścieków. Jak wskazuje Adam Plichta, mogło zostać zakopanych nawet około 40 ton odpadów w workach.
- Dzięki podjętej interwencji społecznej, powstrzymałem karygodny czyn. Zastanawia mnie tylko jedno. Dlaczego pracownicy Komendy Powiatowej Policji w Sokółce oraz pracownicy Prokuratury Rejonowej w Sokółce, nie zamierzają sprawdzić, czy każdy z zakopanych worków z odpadami, został odkopany i w sposób prawidłowy, np. zutylizowany, pomimo kontrowersyjnych kontroli pracowników Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Białymstoku - mówi Adam Plichta.
Prokuratura i policja uważają, że nie ma problemu
Postanowiliśmy przyjrzeć się tej sprawie. Prokuratura Rejonowa w Sokółce przyznaje, że prowadziła postępowanie sprawdzające dotyczące składowania odpadów komunalnych w Kuźnicy. Śledczy sprawdzali czy doszło do obniżenia jakości powierzchni ziemi.
- Postępowanie to zakończono postanowieniem z dnia 2.09.2020 r. o odmowie wszczęcia śledztwa. Powodem takiego rozstrzygnięcia było stwierdzenie, że składowanie tych odpadów nie wpłynęło negatywnie na środowisko zagrażając ludziom lub przyrodzie - wskazuje Artur Kuberski, Prokurator Rejonowy w Sokółce.
Również sokólska policja prowadziła w 2020 r. czynności dotyczące składowania, wbrew przepisom, odpadów komunalnych na jednej z działek w gminie Kuźnica. Tu także, jak informuje Ewelina Wiśniewska oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Sokółce, postępowanie zakończono odmową wszczęcia śledztwa.
Salmonella, 300 zł mandatu i pouczenie
Z kolei Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Białymstoku kontrolował wspomnianą działkę 3 razy w latach 2018-2020.
W 2018 r. inspektorzy nie znaleźli worków z osadami ściekowymi. Kierownik oczyszczalni ścieków w Kuźnicy przyznał, że osady były czasowo magazynowane, ale zostały przewiezione do rolniczego wykorzystania na inną działkę. Inspektorzy pobrali trzy próby z gleby i cztery próby osadu ściekowego z oczyszczalni.
- Wyniki badań osadu wykazały w każdej z czterech prób obecność bakterii z rodzaju Salmonella, a więc zbadany w trakcie kontroli osad nie mógł zostać wykorzystany rolniczo, o czym kontrolowany podmiot został poinformowany. Ilość metali ciężkich w wierzchniej (0-25 cm) warstwie gruntu (w 3 próbach), przy stosowaniu komunalnych osadów ściekowych w rolnictwie oraz do rekultywacji gruntów na cele rolne, nie przekraczała wartości dopuszczalnych określonych w rozporządzeniu Ministra Środowiska - mówi Mirosław Michalczuk, zastępca Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska w Białymstoku.
W rezultacie oczyszczalnia ścieków została pouczona o prawidłowym sposobie postępowania z osadami, a wójt gminy Kuźnica dostał 300 zł mandatu. Wójt został także zobowiązany do przeprowadzenia postępowania służbowego przeciwko osobom odpowiedzialnym za uchybienia.
Wszystko w porządku
W 2019 r. inspektorzy z białostockiego WIOŚ ponownie pojawili się na działce. Została ona rozkopana w trzech różnych miejscach na głębokość ok. 1 m. Raz jeszcze nie stwierdzono worków z osadami ściekowymi. Urzędnicy znaleźli jedynie fragmenty porozrywanych worków, w których wcześniej znajdował się osad ściekowy.
Trzecia i ostatnia kontrola miała miejsce w 2020 r. Inspektorzy wykonali 19 wykopów o głębokości ok. 2 m każdy. W żadnym z nich nie znaleźli odpadów, osadów ściekowych, worków oraz ich pozostałości. Pobrano trzy próby gleby. Ilość metali ciężkich nie przekraczała wartości dopuszczalnych.
Jak podkreśla Mirosław Michalczuk wyniki badań gleby nie wykazały pogorszenia stanu środowiska.
dorota.marianska@bialystokonline.pl