Czwartą gwiazdką w programie komitetu "Białystok na TAK" i Tadeusza Arłukowicza jest wizerunek miasta, który w opinii samych białostoczan nie jest najlepszy i chcieliby oni, żeby się to zmieniło. Tak przynajmniej wynika z konsultacji, które z mieszkańcami przeprowadził komitet.
- Posługujemy się od samego początku danymi, które pochodzą z badań przeprowadzonych przed rozpoczęciem kampanii na dużej grupie białostoczan. Te badania wskazują, że dbałość o wizerunek miasta jest jednym z kluczowych oczekiwań mieszkańców. W rankingu jest to trzecie w kolejności oczekiwanie wobec nowego prezydenta. To jest bardzo istotne i świadczy o tym, że z tym jest problem - informuje Tadeusz Arłukowicz.
W ciągu ostatnich 8 lat miasto wydało ponad 46 mln zł na promocję miasta. Zdaniem Tadeusza Arłukowicza, jeśli te środki nie wystarczyły, żeby zbudować wizerunek, z którego sami białostoczanie byliby zadowoleni, to znaczy, że przyjęto złą strategię.
Stolica Baroku
Wraz z zespołem ekspertów "Białystok na TAK" przygotował koncepcję programu, który miałby zdecydowanie odświeżyć obraz miasta. Do współpracy przy tej części programu zaproszono dr Martynę Faustynę Zaniewską, która m.in. była jedną z osób tworzących koncepcję "Wschodzącego Białegostoku" w latach w 2008-2010. Na potrzeby swojej pracy doktorskiej na temat tożsamości Białegostoku przeprowadziła ona badania, z których wnioski były podstawą do budowania nowej koncepcji.
- Wśród najważniejszych białostoczan, badani wskazali tuż za Ludwikiem Zamenhofem - Jana Klemensa i Izabelę Branickich. Jeśli chodzi o najważniejszy okres, to po II wojnie światowej najczęściej wskazywali czasy Branickich. Jeśli chodzi o symbol Białegostoku, to najbardziej charakterystycznym obiektem jest zespół pałacowo-parkowy Branickich. W związku z tym postanowiliśmy stworzyć flagowy projekt wizerunkowy, który zatytułowaliśmy "Białystok. Perła Baroku" - zapowiada dr Zaniewska.
W założeniu budowa marki Białegostoku o taką koncepcję miałaby pozwolić na przypomnienie bogatej historii i stworzenia tożsamości miasta. Wiązałoby się to też z następnym przedsięwzięciami, jak np. stworzenie produktu turystycznego "Białystok Branickich".
- Miałby to być produkt nowoczesny, osadzony w przestrzeni miasta. Chcielibyśmy docenić Branickich, którzy nie doczekali się upamiętnienia w przestrzeni publicznej, np. w formie jakiejś multimedialnej rzeźby czy innej formie. Poza tym bardzo zależy nam na tym, żeby powstało wydawnictwo im poświęcone - tłumaczy Martyna Zaniewska.
Drugim kluczowym projektem w ramach koncepcji byłoby odbudowanie Teatru Dworskiego, który za czasów Branickich stał na terenie Plant, w okolicach miejsca, gdzie dzisiaj znajduje się pomnik Kawelina. Była to pierwsza stała scena w Polsce. Tadeusz Arłukowicz chciałby, żeby został zrekonstruowany w oparciu o dawne dokumenty. Miałby się tam też mieścić Instytut Muzyki Dawnej.
Tak samo ważne byłoby stworzenie Muzeum Historii Białegostoku, które przedstawiałoby w sposób nowoczesny dzieje miasta. W założeniu "Białystok na TAK" trzeba bowiem połączyć historię ze współczesnością tak, żeby ta tożsamość historyczna była fundamentem do dalszego rozwoju miasta. Służyć temu miałaby np. zmiana koncepcji dni miasta. Miałby się one odbywać pod hasłem "Imienin Jana" i nawiązywać do tradycji Branickich.
Stolica kultury
Drugą częścią budowania wizerunku byłby projekt "Białystok - sztuka współistnienia", w ramach którego miałyby zostać rozpoczęte przygotowania do starania się o miano Europejskiej Stolicy Kultury 2029. Wpisują się w niego dwa duże działania - powołanie Wschodniej Osi Kulturalnej, czyli platformy współpracy z udziałem Wilnem, Grodnem, Lwowem czy Lublinem oraz Festiwalu Pięciu Narodów w 2020 roku. To drugie przedsięwzięcie miałoby skupiać się na zaprezentowaniu muzyki i sztuki współczesnej pięciu narodowości, które kiedyś zamieszkiwały Białystok - Polaków, Żydów, Rosjan, Niemców i Białorusinów.
Kolejne działanie łączące historię ze współczesnością to całoroczne obchody 330. rocznicy nadania praw miejskich dla Białegostoku, która przypada na 2022 rok. Miałyby się one zakończyć Światowym Zjazdem Białostoczan.
- Chcemy zaprosić do miasta wszystkich białostoczan, którzy stąd wyjechali i mieszkają w Polsce lub poza granicami kraju. Może to być bardzo ciekawe przedsięwzięcie i takie działanie, które integrowałoby wszystkich, którzy są z tym miejscem związani, a z jakichś względów musieli to miasto opuścić - zapowiada Tadeusz Arłukowicz.
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl