IOWISZ i służba zdrowia
We wtorek (7.03) do Białegostoku przyjechali przedstawiciele Ministerstwa Zdrowia. Spotkali się z samorządowcami i osobami reprezentującymi instytucje zajmujące się opieką zdrowotną. Mówiono o systemie IOWISZ, czyli Instrumencie Oceny Wniosków Inwestycyjnych w Sektorze Zdrowia. Ma on ułatwić ocenianie i celowość inwestycji zdrowotnych. To niezbędny krok, jeżeli dany podmiot, np. szpital, chce aplikować o środki unijne.
- Polska uzyskała ok. 12 mld zł na inwestycje w zakresie ochrony zdrowia. To są duże pieniądze. Z nich ok. 5,5 mld zł przeznaczonych ma być na rozwój infrastruktury, zakup wyrobów medycznych, sprzętu medycznego. W poprzednich perspektywach Komisja Europejska bardzo krytykowała Polskę za wydatkowanie unijnych środków. Kupowano sprzęt diagnostyczny, który nigdy nie był rozpakowywany. Dokonywano wielomilionowych zakupów wyrobów medycznych, których nikt nie potrafił obsługiwać, nie było kadry medycznej do obsługi tego sprzętu. KE żądała od nas racjonalności i przejrzystości. IOWISZ spaja cały ten projekt, wykorzystując informacje z map potrzeb zdrowotnych oraz priorytetów regionalnej polityki zdrowotnej – wyjaśniał Krzysztof Łanda, podsekretarz stanu w Ministerstwie Zdrowia.
Zwrócił on także uwagę, że sprzęt medyczny trafia najczęściej do dużych miast:
- Duża ilość sprzętu jest skoncentrowana w Białymstoku, a w miejscowościach ościennych go nie ma. IOWISZ na pewno rozłoży infrastrukturę bardziej równomiernie. Trafi ona tam, gdzie te potrzeby zdrowotne się znajdują, a nie tam, gdzie działa taka a nie inna siła lobbingowa czy siła jakiegoś przetargu politycznego.
Na czym to wszystko polega?
W praktyce wygląda to tak, że wnioskodawca (m.in. szpitale miejskie, powiatowe czy podmioty, które dopiero zamierzają rozpocząć działalność leczniczą) wchodzi na stronę internetową Centrum Systemów Informacyjnych w Ochronie Zdrowia. Następnie sprawdza, ile punktów może uzyskać za swój inwestycyjny pomysł. Podsekretarz Łanda wskazał, że jeżeli jest to powyżej 6200 punktów, to znaczy, że warto pomysł realizować. Natomiast jeżeli ktoś uzyskuje ich mniej, to wtedy, jak to określił, "szkoda wysiłku i środków finansowych". Punktację wnioskodawcy na plus bądź minus może zmienić NFZ, a na późniejszym etapie również wojewoda. System funkcjonuje od prawie pół roku i zawiera m.in. 34 merytoryczne pytania.
- IOWISZ ma jeszcze jedną funkcję. Nazywamy ją "plaster miodu". Chcielibyśmy przyciągnąć wszystkich tych, którzy myślą i chce im się wychodzić z inicjatywami, którzy mają dobre pomysły warte realizacji. Chcemy, żeby się nie bali, sprawdzili się - zachęcał Łanda.
Optymistycznie do przedsięwzięcia podchodzi Marzena Juczewska, dyrektor Białostockiego Centrum Onkologii:
- Jesteśmy już po takim pierwszym dokonaniu pozytywnym, tzn. złożyliśmy wniosek do systemu oceny dotyczący utworzenia pracowni cytostatyków z przebudową i modernizacją apteki szpitalnej, sterylizatorni. Uzyskaliśmy pozytywną ocenę w systemie IOWISZ. Będzie to podstawą do aplikowania o środki unijne. Natomiast mnożenie małych jednostek, które realizują chemioterapię albo radioterapię, na pewno nie pomagało pacjentom.
dorota.marianska@bialystokonline.pl