"Dla starszych wspomnienia. Dla młodszych coś, co nigdy nie nadejdzie"
Wystawa "Będę robił zdjęcia, jak domy burzą, jak bloki budują" zaprasza w niezwykłą podróż w czasie, aż do lat 80. XX wieku. Cezary Maksimowicz, obserwując przemiany osiedla Białostoczek, postanowił uwiecznić tę metamorfozę. Tam, gdzie bezpowrotnie znikała drewniana, wiejska zabudowa, pojawiała się nowoczesna architektura z wielkiej płyty. Sielskie krajobrazy zostały zderzone z nieuchronną ekspansją rosnącego miasta. Wszystko to ukazuje właśnie fotografia Cezarego Maksimowicza.
- My białostoczanie mamy skarby, które są pochowane w szufladach lub albumach. Są to skarby naszej pamięci, czyli wspomnienia, z którymi bardzo rzadko dzielimy z obcymi. Są one ważne dla nas i dla naszych bliskich. Dla starszych są wspomnieniami, a dla młodszych czymś, czego nigdy już w życiu nie dotkną. Pan Cezary podzielił się z nami swoimi skarbami, pokazując nie tyko miejsca, które były mu najbliższe, ale również jak się zmieniły i dlaczego się zmieniły - mówi dyrektorka Białostockiego Ośrodka Kultury Grażyna Dworakowska.
Autor fotografii, Cezary Maksimowicz zajmował się fotografią już od siódmej klasy szkoły podstawowej. To właśnie wtedy pojawiła się w nim ciekawość do tego rodzaju sztuki. Już jako dziecko pragnął mieć swoją własną ciemnię, która umożliwiłaby mu swobodne tworzenie. Gdy w końcu to marzenie się spełniło, jego głównym obszarem twórczości stało się fotografowanie portretów osób oraz malowniczych plenerów. W trakcie swojej drogi artystycznej zaprzyjaźnił się z Wiktorem Wołkowem, nieżyjącym już, znanym twórcą pejzaży przyrodniczych. Wspólnie rozwijali swój warsztat fotograficzny, wspierając się w dążeniu do doskonałości.
To początek "Galerii mikrohistorii"
Warto zaznaczyć, że wystawa "Będę robił zdjęcia, jak domy burzą, jak bloki budują" rozpoczyna cykl "Galeria mikrohistorii". W jej ramach przybliżane będą opowieści o historii naszego miasta. Jak poinformował Mariusz Bieciuk z Centrum im. Ludwika Zamenhofa instytucja cały czas zbiera dokumentację osiedla Białostoczek i dawnej wsi, ale także całego Białegostoku i mieszkańców miasta.
- Z jednej strony jest to kawałek historii z życia Pana Cezarego, a także z życia Osiedla Białostoczek. Z drugiej strony jest to natomiast uniwersalna historia, ponieważ wszystkie białostockie osiedla mają wiejski rodowód i każde z nich mogłoby mieć taką dokumentację, a mieszkańcy mogliby się w tych historiach odnaleźć. Te fotografie można porównać z tym jak nasze miasto wygląda dzisiaj. Możemy również poszukać w nich tego, co przetrwało. Te mikrohistorie są potrzebne, ponieważ właśnie one zbliżają nas do naszej małej ojczyzny - podkreśla Mariusz Bieciuk.
Ekspozycja "Będę robił zdjęcia, jak domy burzą, jak bloki budują" przekracza granice zwykłej galerii, stając się nie tylko zbiorem osobistych wspomnień artysty, ale także fascynującą dokumentacją historii naszego miasta. To nie są jedynie fotografie. To kawałek żywej pamięci miasta, w którym każdy może odnaleźć swoje własne wspomnienia i wspólnie uczestniczyć w tej podróży.
Więcej informacji: Wystawa "Będę robił zdjęcia, jak domy burzą, jak bloki budują"
24@bialystokonline.pl