Nowe rozwiązanie
W czwartek (19.11) dwóch radnych niezależnych z Rady Miasta Białegostoku przedstawiło uchwałę o nowym sposobie naliczania opłat za śmieci.
- W wielu miastach Polski jest taki kierunek zmian, by właśnie to od wody zacząć naliczać tę opłatę. Dlatego postanowiliśmy iść za przykładem Sopotu, Warszawy i innych miast, by sprawić, że ten system będzie bardziej uczciwy - poinformował radny Maciej Biernacki.
System ma doprowadzić do tego, że każdy mieszkaniec będzie płacił za odbiór śmieci za siebie, a osobom niezgłoszonym do administracji, będzie trudniej się ukryć.
- Do tej pory część osób żyła na koszt innych. Osoby, które dzisiaj płacą mniej, robią to tylko dlatego, że jacyś starsi ludzie płacą za ich rachunki, płacą za ich śmieci - dodał radny.
Pomoc dla samotnych lub starszych
Radni informują, że wiele starszych osób się do nich zgłaszało z problemem opłat za śmieci.
- Jeżeli mamy mieszkanie 80 m² w którym mieszka 1 starsza osoba, a gdzieś mieszka rodzina 5-osobowa to nie jest sprawiedliwe rozliczanie się za metraż. Przecież 5 osób zużyje więcej i wody i innych mediów niż ta 1 osoba – mówił radny Tomasz Kalinowski.
Każda osoba średnio zużywa ok. 4 m³ wody miesięcznie i w taki sposób radni starali się również wyliczyć stawkę, którą oszacowali na 3,5 zł do 4 zł za 1 m³ w zależności od dokładnych danych.
- To rozwiązanie ulży również wielu samotnym osobom, które mieszkają na dużych metrażach, a które płacą dużo znaczniejsze kwoty niż np. rodziny wielodzietne - stwierdził Maciej Biernacki.
Co dalej z uchwałą?
Teraz projekt uchwały zostanie oddany do radcy prawnego urzędu miasta, gdzie musi zdobyć pieczątkę, że jest zgodny z prawem.
- Czekamy również na poparcie radnych, bo chcemy wyjść naprzeciwko mieszkańcom i troszeczkę im ulżyć w tych opłatach śmieciowych, co było rok temu na sesji przedstawiane. Wówczas wiele osób zgłaszało, że jest problem, dlatego postanowiliśmy ten temat kontynuować - mówił radny Tomasz Kalinowski
Po zatwierdzeniu przez radcę prawnego, uchwałę musi poprzeć 5 radnych lub grupa min. 300 mieszkańców Białegostoku, którzy podpiszą się pod projektem społecznym.
- Ten projekt może liczyć na poparcie wszystkich, ponieważ nie posiada barw politycznych - stwierdził Maciej Biernacki. - Nie boimy się również tego, że nie uda nam się uzbierać podpisów, bo sami mieszkańcy ubiegali się o to rozwiązanie - dodał.
malwina.witkowska@bialystokonline.pl