W środę (7.01) po północy dyżurny białostockiej policji otrzymał zgłoszenie z oddziału ginekologicznego o pozostawionym noworodku. Na miejscu mundurowi ustalili, że na oddział wszedł mężczyzna. Lakonicznie powiedział najpierw, że przyszedł z dzieckiem. Poinformował personel medyczny, że dostał dziecko na ulicy od nieznanej mu kobiety, po czym pozostawił noworodka owiniętego tylko w kocyk.
- Z informacji przekazanych przez lekarzy wynika, że chłopczyk urodził się najprawdopodobniej przed północą, a jego zdrowiu i życiu nie zagraża niebezpieczeństwo - mówi kom. Tomasz Krupa z Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku
Policjanci ustalają, kim jest mężczyzna i czy matce dziecka, która urodziła poza szpitalem, nie zagraża niebezpieczeństwo po porodzie bez udziału personelu medycznego.
Opisywany mężczyzna jest w wieku 35-40 lat i ma około 180 cm wzrostu. W chwili,gdy przyniósł dziecko, ubrany był w czarną kurtkę–płaszcz i ciemne spodnie. Na głowie miał założoną czarną czapkę z dzianiny, a wokół szyi okręcony ciemny szalik. Dziecko owinięte było w poszewkę pościelową i koc (na zdjęciu).
Wszystkie osoby, które mogą pomóc w ustaleniu tożsamości opisywanego mężczyzny lub posiadają informację mogące pomóc w ustaleniu tożsamości matki dziecka, proszone są o osobisty kontakt z Komisariatem Policji I w Białymstoku przy ul. Waryńskiego 8 nr tel. 670 32 11, 746 07 57 lub numerem alarmowym 997.
lukasz.w@bialystokonline.pl