Wierzby kiedyś były spotykane w Polsce o wiele częściej niż dzisiaj. Można było je zobaczyć na wiejskich miedzach, a nawet w środku pola. Ich szerokie konary dawały doskonałe schronienie ptakom. Dawniej rolnicy sadzili wierzby w celu pozyskania drewna na opał, do wyplatania koszy czy budowania płotów z wierzbowych gałęzi. Niestety jest to coraz rzadszy widok, a główną tego przyczyną jest mechanizacja rolnictwa i przekształcanie pól w uprawy monokulturowe. Coraz mniejsza liczba wierzb na polskich polach poważnie ogranicza różnorodność polskiej fauny.
– Dzień Wierzby jest szansą na odtworzenie, przynajmniej częściowe, takiego typowo polskiego krajobrazu – powiedział zastępca prezydenta Robert Jóźwiak. – W Białymstoku jest to tym bardziej możliwe, że na terenie miasta mamy łącznie ponad 2 tys. hektarów terenów zielonych.
Każdego roku Miasto sadzi nowe drzewa, krzewy, kwiaty. W ubiegłym roku w mieście przybyło 318 drzew, ponad 4 tys. krzewów oraz blisko 2 tys. sztuk bylin i pnączy. Koszt ubiegłorocznych nasadzeń wyniósł blisko 230 tys. zł.
W tym roku w Białymstoku przybędzie 207 drzew, ponad 5,5 tys. krzewów oraz około 4 tys. bylin i pnączy. Szacunkowy koszt tych nasadzeń to ponad 93 tys. zł.
W najbliższym czasie planowane są nasadzenia w: Parku Planty (250 krzewów i 600 bylin), w okolicy stawu Serce w Parku Centralnym (1000 bylin), Parku im. Dziekońskiej (500 bylin), na skwerze przy ul. Malmeda (300 bylin), na placu im. Sopoćki (80 krzewów i 500 bylin), w misach pod drzewami przy ul. Lipowej przy księgarni naukowo-technicznej (300 bylin).
Tej wiosny już zostały wykonane nasadzenia róż w Parku Centralnym (50 szt.) i na skwerze przy ul. Augustowskiej (100 szt.).
ewelina.s@bialystokonline.pl
