Miasto jakiś czas temu przedstawiło plan budowy dróg osiedlowych na najbliższe lata. Na ten moment jest ich 100, a ta liczba pewnie niedługo się zwiększy.
Wiele inwestycji planowanych jest na osiedlu Dojlidy Górne. Kończy się realizacja układu ul. Browarowej, Krynicznej i Bajecznej. Już ogłoszono przetargi na opracowanie koncepcji projektowej ul. Wigierskiej i Kolonii Dojlidy Górne. W najbliższym czasie ruszyć ma także realizacja ul. Mokrej, Leśna Polana i Liniowej. W następnych latach natomiast miasto planuje budowy ul. Solnickiej, Porannej, Krokusowej, Stokrotki, Motylej, Jana Chrzciciela, Ordynackiej, Sterowej, Jachtowej i Podmokłej.
Inwestycji jest na południu Białegostoku rzeczywiście bardzo dużo. Nasz czytelnik zwrócił nam jednak uwagę na temat ul. Brzoskwiniowej – czyli jednej z większych w tym rejonie miasta, ale od dawna pozostającej w bardzo złym stanie.
"Pozwolenie na budowę ww. ulicy jest aktualne od 2012 r. Budowa nie jest rozpoczęta. Nasuwa się pytanie, po co miasto wydaje pieniądze na opracowanie dokumentacji, skoro jej nie realizuje. Ul. Brzoskwiniowa to na dzień dzisiejszy jedno wielkie bagno, którym z trudem można przejechać. We fragmentach całkowicie nie przejezdna. Utopione samochody to nasza codzienność" – pisze czytelnik.
Słowa o utopionych samochodach to nie przesada. Ul. Brzoskwiniowa przy obecnej aurze rzeczywiście nie przypomina drogi, tylko tereny podmokłe. Zapytaliśmy więc, dlaczego miasto nie realizuje inwestycji, w której pierwsze kroki podjęło tak dawno.
- Miasto planowało remont ul. Brzoskwiniowej już kilka lat temu, jednak wówczas nie otrzymaliśmy dofinansowania unijnego na tę inwestycję. Obecnie Miasto Białystok nie ma na to zarezerwowanych środków w budżecie. Należy jednak wziąć pod uwagę, że każdego roku Zarząd Dróg Miejskich remontuje kilka ulic położonych na osiedlu Dojlidy – mówi Anna Kowalska z urzędu miasta.
Argument o braku środków z Unii jest teoretycznie sensowny. Teoretycznie, ponieważ w ciągu najbliższych 3 lat miasto wyda ponad 100 mln zł na drogi lokalne – bez dofinansowania z zewnątrz. Niezrozumiałe jest więc zaniechanie remontu tak zniszczonej i dużej ulicy, jaką jest Brzoskwiniowa, szczególnie że już 5 lat temu była priorytetem.
Miasto oczywiście rozpoczęło łatanie dziur po zimie, ale akurat ta ulica to wielka dziura, więc takie działania chyba mijają się z celem, a według zapowiedzi miasta, na rozpoczęcie kolejnych inwestycji mieszkańcy muszą poczekać przynajmniej do 2019 r.
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl