Transferowy hit wewnątrz ligi
Jagiellonia Białystok doznała poważnego osłabienia. Żółto-Czerwoni stracili bowiem jednego z najlepszych zawodników Lotto Ekstraklasy. Mało tego, Podlasianie sprzedali kluczowego piłkarza na rzecz głównego rywala w walce o mistrzostwo Polski, czyli Legii Warszawa.
Arvydas Novikovas nigdy nie należał do ulubieńców białostockiej publiczności. Owszem, Litwin bronił się dobrą grą, wykręcanymi liczbami, zamieszaniem, jakie robił na skrzydle, ale już po sportowej rywalizacji lubił być kontrowersyjny. A to pokłócił się z kolegą z zespołu o to, kto ma wykonywać rzut karny, a to umieścił na portalu społecznościowym seksistowski wpis, kiedy jedna z białostockich fanek zarzuciła mu, że zbyt mało pracuje w obronie. Najmocniej w oczach żółto-czerwonych kibiców Litwin stracił jednak wtedy, gdy oznajmił, że każdy piłkarz Jagiellonii przeszedłby do Legii, gdyby tylko otrzymał ofertę z tego zespołu.
No i stało się. 28-latek od dłuższego już czasu nalegał na transfer do innego klubu, ale władze Dumy Podlasia nie chciały pozbywać się swojego gwiazdora. Teraz można powiedzieć, że klub został zmuszony do zaakceptowania oferty za zawodnika, bo za kilka dni Novikovas mógłby podpisać nowy kontrakt z dowolnym pracodawcą. Jego umowa z Jagą wygasała bowiem z końcem 2019 r.
Po litewskiego pomocnika zgłosiła się Legia Warszawa, która - według nieoficjalnych informacji - zapłaci białostoczanom ok. 300 tys. euro. Zgodnie z przewidywaniami "Arvi" nie miał wewnętrznych rozterek, by podpisać kontrakt z największym wrogiem Jagiellonii, co oznacza, że podczas kolejnych wizyt przy ul. Słonecznej Litwin może liczyć na solidną porcję gwizdów i niekoniecznie miłe hasła skierowane w swoją stronę.
Novikovas poszedł śladami Pazdana
Co ciekawe, Novikovas łatwo nie będzie miał też z sympatykami Legii. Wszystko przez sytuację sprzed kilku miesięcy, kiedy podczas meczu Jagiellonii ze stołeczną drużyną pomocnik ostentacyjne bił brawo po tym, jak Roman Bezjak agresywnie zaatakował nogi jednego z warszawskich graczy. Telewizyjne kamery świetnie to wychwyciły, dlatego start w nowym zespole nie będzie dla Arvydasa bułką z masłem. Przynajmniej, jeżeli chodzi o stosunki z kibicami.
Arvydas Novikovas do białostockiej paczki dołączył w styczniu 2017 r., przychodząc za darmo z niemieckiego II-ligowca - VFL Bochum. W żółto-czerwonych barwach 28-latek rozegrał 94 mecze, w których zdobył 22 gole i zaliczył 18 asyst. Skrzydłowy ten był częścią ekipy, która w sezonach 2016/2017 i 2017/2018 sięgała po wicemistrzostwo kraju.
Ostatni transfer na linii Jagiellonia-Legia miał miejsce latem 2015 r. Wtedy to Podlasie na stolicę Polski zamienił Michał Pazdan.
rafal.zuk@bialystokonline.pl