Przyszedł trener, przyszedł prezes, ale na piłkarzy wciąż czekamy
47 dni minęło od ostatniego spotkania Jagiellonii w Ekstraklasie. Spotkania niezwykle bolesnego dla każdego fana białostockiej drużyny, gdyż tuż przed świętami Bożego Narodzenia Żółto-Czerwoni otrzymali srogie lanie od Rakowa Częstochowa. Podlaska ekipa, po golach Fabio Sturgeona, Andrzeja Niewulisa, Iviego Lopeza, Mateusza Wdowiaka oraz Zorana Arsenicia, poległa aż 0:5.
Nieudana runda jesienna sprawiła, że z posadą trenera pożegnał się Ireneusz Mamrot. Jego miejsce zajął Piotr Nowak, ale na tym nie koniec zmian. W Jagiellonii pojawił się też nowy prezes w postaci Wojciecha Pertkiewicza i chciałoby się napisać, że przybyli nowi piłkarze, lecz tych niestety brakuje. Zimą do Dumy Podlasia przyszedł jedynie Zlatan Alomerović. O obsadę bramki sympatycy Jagi nie powinni się zatem martwić, ale w innych formacjach tak dobrze już nie jest. Po zrezygnowaniu z usług Błażeja Augustyna oraz po urazach Israela Puerto i Bogdana Tiru fatalnie wygląda zwłaszcza środek obrony. Jest Michał Pazdan i w zasadzie tyle. W takiej sytuacji, do czasu dopięcia potrzebnych transferów, szansę gry na pozycji stopera otrzymają prawdopodobnie zawodnicy o statusie młodzieżowca.
Zimą bez porażki, ale też tylko z 1 zwycięstwem
Podczas zgrupowania w tureckim Belek Jagiellonia rozegrała 4 mecze kontrolne. Najpierw Żółto-Czerwoni zremisowali bezbramkowo z azerskim Sumqayit FK, później podopieczni Piotra Nowaka ograli 3:0 BFC Siofok, czyli II-ligowca z Węgier, a następnie przyszły kolejne remisy, tym razem z Mladostem Lucani (1:1) i Vejle BK (1:1). Rywale nie byli z najwyższej półki, dlatego rezultaty osiągane w sparingach przez Jagę mogą martwić. Mogą, ale nie muszą, bo szkoleniowiec Dumy Podlasia do kontrolnych potyczek podchodzi bardzo luźno.
- Ja traktuję mecze towarzyskie jako przerywnik naszej pracy. One nie są potwierdzeniem tego, co robimy, tylko są pewnym elementem treningu, w trakcie którego można pewne rzeczy wypracować i spojrzeć z innej strony na to, czego potrzeba już po tym meczu sparingowym. Dla mnie spotkania kontrolne nie są żadnym odniesieniem do aktualnej formy - mówił przed starciem z Bruk-Betem Piotr Nowak, opiekun białostockiego zespołu.
Rywal robi wszystko, by się utrzymać
W pierwszym meczu otwierającym rundę wiosenną Jaga zmierzy się w delegacji z beniaminkiem z Niecieczy. Bruk-Bet jesienią wygrał tylko 2-krotnie, przez co drużyna z południa kraju przezimowała na ostatnim miejscu w tabeli. W trakcie przerwy w rozgrywkach najbliższy przeciwnik Podlasian dosyć poważnie się jednak wzmocnił (przyszli m.in. Zvonimir Kozulj, David Domgjoni czy Matej Hybs), wymienił trenera (nowym został Radosław Latal) i w grach kontrolnych notował niemal same zwycięstwa (1:1 z FK Radnik Surdulica, 2:0 z FK Kolubara, 4:1 z MTK Budapeszt i 4:0 ze Stalą Rzeszów). O punkty łatwo więc nie będzie.
Ogólny bilans gier z Bruk-Betem Jaga ma jednak dobry. W 9 spotkaniach Żółto-Czerwoni odnieśli 5 triumfów i doznali 2 porażek. 2 mecze kończyły się też remisami. Warto także odnotować, że w Niecieczy żaden z zawodników białostockiego klubu nie będzie musiał pauzować z powodu kartek.
rafal.zuk@bialystokonline.pl