Po przydługiej zimie przyszły w końcu ciepłe dni. Rodzice chętnie wychodzą z dziećmi na place zabaw. Niestety te często nie są jeszcze gotowe na przyjęcie maluchów. Nie do wszystkich piaskownic dojechał nowy piach, cześć placów zabaw nie została też jeszcze uprzątnięta.
Strażnicy miejscy rozpoczęli właśnie coroczną akcję sprawdzania placów zabaw. Patrole kontrolują sprawność huśtawek, drabinek i innych urządzeń z których chętnie korzystają dzieci. Funkcjonariusze przyjrzą się placom administrowanym przez miasto, ale też przez spółdzielnie, wspólnoty mieszkaniowe, a nawet przedszkola.
- Jeśli nieprawidłowości będą zagrażały użytkownikom, będą zgłaszane zarządcom terenu - mówi Jacek Pietraszewski, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Białymstoku. - Jeżeli to nie przyniesie skutku, będziemy interweniowali do nadzoru budowlanego.
W tym roku, ze względu na pogodę, akcja nieco się opóźniła. Miasto zostało podzielone na trzy sektory, które odwiedzają rejonowe patrole strażników. Straż miejska liczy także na sygnały od mieszkańców miasta.
- Jeżeli rodzice, czy opiekunowie widzą, że na pobliskim placu zabaw są niesprawne urządzenia, bądź piaskownica pozostawia wiele do życzenia - warto o tym poinformować - dodaje Jacek Pietraszewski.
Można to zrobić pod numerem telefonu 986. Dzięki temu na miejsce szybko dotrą strażnicy miejscy.
Akcja będzie trwała przez cały okres wiosenno-letni. W poprzednich latach podjęto kilkaset interwencji. Większość z nich dotyczyła zanieczyszczenia placów zabaw puszkami i butelkami po alkoholu.
Po zwróceniu uwagi straży miejskiej administratorzy podejmowali odpowiednie działania. W tej chwili choćby Zarząd Mienia Komunalnego szuka firmy, która kompleksowo wymieni piasek we wszystkich miejskich piaskownicach pod jego nadzorem. Firma będzie musiała zdążyć z tym do końca maja.
lukasz.w@bialystokonline.pl