Podczas marcowej sesji radni pochylą się nad kilkoma ważnymi punktami. Ostatecznie powinna zostać podjęta uchwała ws. sieci szkół. Zaakceptowany prawdopodobnie zostanie również podział środków z budżetu na konserwację zabytków czy przesunięcie prawie 900 tys. zł na kulturę, w tym na remont w Białostockim Teatrze Lalek czy na Oktawę Kultur.
A miało być tak pięknie
Ten ostatni temat, mimo że sam w sobie kontrowersji nie wzbudza, może być jednak punktem zapalnym. Nadal bowiem nie pojawiły się pieniądze na Halfway Festival, co zapewne podkreślą radni opozycji, którzy od samego początku stycznia walczą o wsparcie finansowe tej imprezy. O całej sprawie pisaliśmy już parokrotnie: Halfway Festival ostatecznie pogrążony. Radni PiS nie dali się przekonać, Więcej pieniędzy na kulturę. Prezydent znalazł środki na imprezę odrzuconą przez radnych.
Dodatkowo każda rozmowa nt. budżetu może być przyczynkiem do poruszenia sprawy wyników ostatniej kontroli Regionalnej Izby Obrachunkowej w magistracie. Przypomnijmy, że w raporcie wykazano 29 uchybień, które należy poprawić. Sprawą w najbliższą środę (29.03) ma się zająć komisja rewizyjna. Jedną z takich nieprawidłowości jest brak podstawy prawnej do wypłacania dodatków specjalnych dla niektórych pracowników magistratu – w tym dla wiceprezydentów.
Radni PiS chcą, aby osoby, które takie dodatki pobierały, zwróciły otrzymane pieniądze, a mowa jest o około 800 tys. zł. Klub większościowy oczekuje, że prezydent odniesie się do tego wezwania właśnie na sesji, chociaż sądząc po reakcji otoczenia Tadeusz Truskolaskiego, może on zignorować radnych. O tym także pisaliśmy już wcześniej: Kolejne starcie na linii prezydent - PiS. Radni domagają się zwrotu 800 tys. od urzędników.
Konsultacje ws. pomnika - podejście drugie
Punkt o przesunięciach w budżecie jest pierwszym merytorycznym z 45, które widnieją w porządku obrad poniedziałkowej sesji. Dopiero na 38. pozycji znalazło się natomiast rozpatrzenie projektu uchwały w sprawie przeprowadzenia w Białymstoku konsultacji nt. postawienia pomnika Lecha Kaczyńskiego na placu Uniwersyteckim.
Jest to drugie podejście do tego zagadnienia. Na poprzedniej sesji radni Prawa i Sprawiedliwości w ogóle nie pozwolili na to, żeby znalazło się ono w porządku obrad. Raczej nie można się spodziewać, że nagle poprą tę inicjatywę, gdyż jest ona zgłoszona przez opozycję. Prawdopodobnie odrzucenie tego pomysłu poprzedzi jednak intensywna dyskusja, o ile radni będą mieli jeszcze siły, bo zapowiada się, że sesja potrwa do późna.
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl