Podopieczni Adriana Citki w poprzedniej kolejce Futsal Ekstraklasy mierzyli się we własnej hali z Pogonią '04 Szczecin i mecz ten przegrali z powodu niesamowitej nieskuteczności pod bramką rywali. Do Katowic na pojedynek z AZS-em UŚ Podlasianie pojechali już jednak odmienieni, jakby przez ostatnich kilka dni nie robili nic innego od szkolenia finalizowania akcji. MOKS – mimo że w sobotę (4.11) jako pierwszy stracił gola – po połowie ligowego starcia prowadził aż 4:1. Dwie bramki dla białostoczan strzelił Mateusz Lisowski, a kolejne trafienia dołożyli Patryk Hryckiewicz i Damian Grabowski.
Pewne prowadzenie gości do przerwy nie zabiło spotkania. Gospodarze wcale nie złożyli broni i zdołali nawet ze Słonecznymi złapać bramkowy kontakt. Wtedy to jednak mistrzowie I ligi z poprzedniego sezonu ponownie popisali się skutecznością na najwyższym poziomie. Gola na 5:3, uderzeniem z linii pola karnego pod poprzeczkę, zdobył Vitaliy Lisnychenko, a wynik meczu w 39. minucie rywalizacji ustalił Norbert Jędruczek.
Zwycięstwo 6:3 okraszone bardzo wysoką skutecznością z pewnością podbuduje morale białostoczan, którzy w poprzednim pojedynku stracili punkty, pomimo tego, że byli zespołem zdecydowanie lepszym. Czasu na celebrowanie wygranej nie będzie jednak zbyt dużo. W następny weekend Słonecznych czeka bowiem kolejny wyjazdowy pojedynek na najwyższym szczeblu rozgrywkowym. Tym razem MOKS zmierzy się z ekipą Red Dragons Pniewy.
AZS UŚ Katowice – MOKS Słoneczny Stok Białystok 3:6 (1:4)
Bramki: Tomasz Szczurek 6, 31, Jędrzej Jasiński 22 - Mateusz Lisowski 10, 11, Patryk Hryckiewicz 13, Damian Grabowski 16, Witalij Lisnyczenko 33, Norbert Jędruczek 39
MOKS Słoneczny Stok Białystok: Jędruczek (Szatyłowicz) – Lisowski, Citko, Kożuszkiewicz, Lisnychenko – Szczawiński, Dawidziuk, Osypiuk, Firańczyk, Hryckiewicz, Grabowski
rafal.zuk@bialystokonline.pl
