W minioną niedzielę (10.09), rano, w lokalu przy ul. Estery w Krakowie znaleziono zwłoki mężczyzny i kobiety. Byli to białostoczanie. Obydwoje mieli po 26 lat. Wynajmowali w tym miejscu mieszkanie. Przyjechali do Krakowa po to, żeby się uczyć.
- Ze wstępnych ustaleń wynika, że mieszkanie było zamknięte od wewnątrz, a zgon kobiety nastąpił w wyniku obrażeń doznanych nożem, natomiast mężczyzna posiadał niewielkie obrażenia na ręce. Sekcja zwłok ostatecznie przesądzi, co było przyczyną zgonu zarówno kobiety, jak i mężczyzny - informuje Janusz Hnatko, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie.
W mieszkaniu zabezpieczono duże ilości różnych substancji. Teraz sprawdzane jest, czy są to substancje psychoaktywne bądź dopalacze. Śledczy posiadają także noże, telefony i inne przedmioty z miejsca zdarzenia. Nie wykluczają również wersji, że sprawcą zabójstwa jest jedna ze zmarłych osób (tzw. samobójstwo rozszerzone) lub, że dokonał tego ktoś z zewnątrz.
Cały czas trwają przesłuchania świadków. Prokuratura analizuje także zapisy z monitoringu.
AKTUALIZACJA
- Przyczyną zgonu kobiety były ciosy zadane narzędziami kończystymi (ostrymi) w ważne organy ciała, w tym w serce. Nie znamy dotychczas przyczyn zgonu mężczyzny. Prowadzone są dalsze badania, w tym badania toksykologiczne - poinformował nas o najnowszych ustaleniach Janusz Hnatko.
dorota.marianska@bialystokonline.pl