Z ustaleń białostockiej prokuratury wynikało, że 28-letni Kamil D. przez kilka miesięcy nie odstępował byłej dziewczyny na krok. Mężczyzna nachodził ją w pracy, obserwował, zachodził drogę, a nawet śledził. 28-latek często też wydzwaniał do kobiety o różnych porach dnia i nocy oraz nękał ją sms-ami. Koszmar dziewczyny miał trwać od kwietnia 2012 roku do września 2013 roku.
Wszystkie te zachowania Kamila D. potwierdzili znajomi i rodzina jego byłej dziewczyny. Prokuratura ustaliła, że przyczyną takiego zachowania był fakt, że 28-latek nie mógł się pogodzić z rozstaniem.
Oskarżony nie przyznał się do zarzucanych mu czynów. Kamil D. nie chciał też składać wyjaśnień, ale zebrany przez śledczych materiał dowodowy nie pozostawiał żadnych wątpliwości. 28-latek był już karany za groźby.
Proces przed Sądem Rejonowym w Białymstoku odbył się w trybie uproszczonym. Sam oskarżony nie był na nim obecny. Kamil D. zgodził się na dobrowolne poddanie się karze. W porozumieniu z prokuratorem została ustalona kara 8 miesięcy więzienia w zawieszeniu na trzy lata. Do wniosku przychylił się sąd. Kamil D. ma dodatkowo zapłacić pokrzywdzonej 2 tys. zł tytułem zadośćuczynienia. Mężczyzna został także objęty dozorem kuratora oraz obarczony kosztami procesu. Wyrok nie jest prawomocny.
lukasz.w@bialystokonline.pl