Niemałe zamieszanie panowało podczas poniedziałkowej (19.06) sesji rady miasta. Było to związane z kilkoma punktami, które ostatecznie pod obrady nie weszły, ale przez to będą im poświęcone dwie oddzielne sesje.
Radni nie chcą odpowiedzialności?
W ciągu tygodnia powinna odbyć się sesja nadzwyczajna zwołana na życzenie prezydenta Tadeusza Truskolaskiego. Będzie ona poświęcona stanowisku, które rada miasta miałaby przyjąć odnośnie ugody z firmą Eiffage. Przypomnijmy, że półtora roku temu sąd apelacyjny przyznał miastu odszkodowanie od pierwszego wykonawcy stadionu w wysokości ponad 100 mln zł plus odsetki. Sprawa trafiła jednak przed Sąd Najwyższy i nie wiadomo, czy wysokość tego odszkodowania zostanie utrzymana.
Eiffage zaproponowało jednak władzom Białegostoku ugodę w wysokości 80 mln zł. Miasto może przyjąć ugodę samodzielnie, ale prezydent postanowił o zdanie zapytać radnych:
- W związku z tym, że sprawa jest niezwykłej wagi, a radni w ciągu 2,5 roku przyjęli 19 różnych stanowisk, postanowiłem wystąpić, aby zajęli stanowisko także w tej sprawie, dotyczącej kilkudziesięciu mln zł związanych z wpływami do budżetu naszego miasta. Jest to sprawa obarczona dużym ryzykiem niezależnie od rozwiązania, dlatego tak ważny organ jak rada miasta powinna zająć stanowisko.
Radni nie wprowadzili jednak tego punktu do porządku obrad poniedziałkowej sesji, tłumacząc, że mieli za mało czasu na zapoznanie się z całą sprawą. Prezydent postanowił więc skorzystać z prawa, jakie mu przysługuje, i zawnioskować o zwołanie sesji nadzwyczajnej.
Dużo zamieszania
Pokrzyżowało to nieco plany radnych. W związku z tym, że komisja rewizyjna dopiero niedawno podjęła uchwałę ws. nieudzielenia absolutorium prezydentowi, a musi zostać ona jeszcze oceniona przez Regionalną Izbę Obrachunkową, nie można jej było przyjąć już w poniedziałek. Nie jest to pierwsza taka sytuacja w tej kadencji. Radni wprowadzili co prawda ten punkt do porządku obrad, ale na sam koniec, tak żeby zarządzić przed jego rozpatrzeniem przerwę do 29 czerwca. Okazało się jednak, że nie będą mogli tak zrobić, ponieważ pomiędzy dwiema częściami znalazłaby się sesja nadzwyczajna.
Będzie musiało więc zostać zwołane dodatkowe posiedzenie rady. Poza samymi kwestiami związanymi z absolutorium i sprawozdaniem finansowy z działalności prezydenta, radni pochylą się także nad zmianami budżetu, co do których nie mogli się dzisiaj zdecydować, czy je poprzeć, czy nie. A są one dość istotne. Dotyczą bowiem choćby ponad 2,5 mln zł na dostosowanie szkół do zmian związanych z reformą edukacji. Wśród przesunięć znalazły się także pieniądze na nagrody dla piłkarzy i trenerów Jagiellonii.
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl
