Zdaniem prokuratury Tylenda miał nakłaniać dyrektora WORD-u, by przyznał większą pensję zatrudnionemu protegowanemu. Uzasadnienie wyroku było utajnione ze względu na materiały operacyjne Centralnego Biura Antykorupcyjnego, jakie były materiałami dowodowymi. Na ławie oskarżonych zasiadały w sumie cztery osoby. Poza Karolem Tylendą i Mirosławem Oliferukiem, którzy mieli wykorzystywać swoje stanowiska do pomagania znajomym, prokuratura oskarżyła też dwóch pracowników urzędu marszałkowskiego.
Mężczyznom groził nawet rok więzienia i zakaz pełnienia funkcji publicznych. Sprawa dotyczyła też nieprawidłowości przy dysponowaniu unijnymi dotacjami.
Oliferuk i Tylenda zostali uniewinnieni, sąd jednak skazał dwóch pozostałych mężczyzn na więzienie w zawieszeniu za niezgodne z prawem dorabianie przy rozdzielaniu unijnych pieniędzy. Urzędnicy, którzy zajmowali się między innymi oceną wniosków o dofinansowanie, po godzinach pisali też odpowiednie wnioski na zlecenie firm, które się o nie ubiegały.
lukasz.w@bialystokonline.pl