Proces w sprawie nieprawidłowości w Białostockiej Fabryce Przyrządów i Uchwytów Bison-Bial toczy się już od 2003 roku. Prokuratura zarzuca szefostwu spółki narażenie firmy na ogromną stratę. Śledczy uważają, że zakup części udziałów w powiązanej kapitałowo niemieckiej firmie był zbyt pochopny. Oskarżeni mieli nawet nie sprawdzić ówczesnej kondycji finansowej firmy. Nabycie udziałów pociągnęło za sobą stratę 1 mln zł z konta białostockiej spółki, która też już miała zaciągnięte kredyty.
Oskarżonymi w sprawie są 66-letni były prezes i 57-letnia wiceprezes zarządu Bison-Bial. Żadne z nich nie przyznaje się do zarzucanych im czynów. Na ławie oskarżonych zasiada także 88-letni były wiceprezes warszawskiej spółki Metal Export. Firma jest powiązana z białostockim Bison-Bialem. Zdaniem prokuratury mężczyzna miał namawiać szefów fabryki uchwytów do zakupu niekorzystnych akcji.
Za narażenie kierowanej przez prezesów spółki na szkodę każdemu z mężczyzn grozi do 10 lat więzienia.
lukasz.w@bialystokonline.pl
