Sprawa dotyczy napadów, jakie miały miejsce w zeszłym roku. Schemat działania sprawców za każdym razem był podobny. Rabusie dokładnie obserwowali swoją ofiarę, aby poznać jej przybliżony plan dnia. Kiedy mieli pewność, że przewozi ze sobą pieniądze - atakowali. Tak też było w lipcu, kiedy jeden z właścicieli suwalskiego kantoru został brawurowo zatrzymany na obrzeżach miasta. Poszkodowany otrzymał wiele ciosów od napastników, po czym zabrali oni łup w wysokości blisko 200 tys. zł.
Do podobnego napadu doszło też w połowie września. W nocy do jednego z kantorów w Budzisku weszło trzech zamaskowanych mężczyzn. Napastnicy brutalnie pobili właściciela i pracownicę, po czym ukradli 220 tys. zł.
Jeden ze sprawców usłyszał właśnie zarzuty. To mieszkaniec Suwałk. Mężczyzna najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie tymczasowym, bo taki środek zapobiegawczy zastosował sąd. Grozi mu kara nawet 12 lat pozbawienia wolności.
- Nie ujawniamy więcej szczegółów sprawy. Działania cały czas są prowadzone. W najbliższym czasie będą zapewne kolejne zatrzymania - mówi Ryszard Tomkiewicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Suwałkach.
Nie wiadomo zatem, czy zatrzymany Marek B. może mieć związek z innymi napadami.
lukasz.w@bialystokonline.pl