Na pomysł wyłudzeń wpadli dwaj znajomi. Dominik Sz. oraz Adrian T. wyszukiwali osoby, które chciałyby założyć rachunek bankowy. Na zachętę proponowali 50 zł. Kiedy ktoś już się skusił, złodzieje otrzymywali dane, które pozwalały na swobodne dokonywanie przelewów z danego rachunku. Dzięki nim bez problemu mogli brać pożyczki przez Internet. I tak się działo. Nie były to duże kwoty - maksymalnie 1 tys. zł, ale umów było wiele. Pieniądze przechodziły bez problemu na konta, bo dane, które podawali oszuści, nie figurowały w bazach dłużników. Jak tylko pieniądze pojawiały się na rachunku, natychmiast były przelewane na inny. Z czasem proceder się rozszerzył. Do dwóch mężczyzn dołączyły kolejne osoby. Byli to: Paweł Cz. i Michał W. Na początku mieli tylko wyszukiwać osób, które zdecydują się założyć rachunek bankowy. Kiedy jednak już poznali mechanizm działania kolegów zaczęli działać na własną rękę.
Jak wyliczyli śledczy, Dominik Sz. i Adrian T. wyłudzili 35 tys. zł, Michał W. 17 tys. zł, a Paweł Cz. 9 tys. zł. Pierwszy z mężczyzn przyznał się do winy, ale później zmienił zdanie i wszystkiemu zaprzeczył. Adrian T. od początku idzie w zaparte i nie przyznaje się do zarzucanych mu czynów. Z kolei Paweł Cz. i Michał W. częściowo przyznają się do winy. Mężczyznom grozi nawet 8 lat pozbawienia wolności.
lukasz.w@bialystokonline.pl