Cudzoziemcy do naszego kraju dostali się z Białorusi. Przekroczyli "zieloną" granicę, a następnie, po przejściu kilku kilometrów, rozdzielili się na dwie grupy: dwóch mężczyzn wsiadło do autobusu, a trzech kontynuowało wędrówkę. Straż graniczna idących pieszo zatrzymała w Olchówce, zaś pasażerów autobusu - w Plancie.
Żaden z cudzoziemców nie miał przy sobie dokumentów potwierdzających obywatelstwo czy tożsamość. Zatrzymani byli w dobrym stanie fizycznym, ale głodni. W placówce straży granicznej dostali jedzenie i picie.
Mężczyzn przesłuchano przy udziale tłumacza. Okazało się, że wszyscy pochodzą z Afganistanu. Twierdzą, że na Białoruś przylecieli samolotem.
Obcokrajowcom postawiono zarzuty nielegalnego dostania się do Polski. O ich dalszym losie zdecyduje sąd, najprawdopodobniej jednak trafią do jednego z ośrodków przeznaczonych dla cudzoziemców i będą oczekiwać na wydalenie z Polski.