Ostatnie duże imprezy sportowe, które miały miejsce w Białymstoku, rozgrywane były przy pogodzie dalekiej od idealnej. Podczas Mityngu Gwiazd na Rynku Kościuszki oraz 41. Rajdu Podlaskiego padał deszcz, ale już przy okazji niedzielnych (5.06) Mistrzostw Polski Strongman w kategorii open na warunki atmosferyczne nikt nie mógł narzekać. W trakcie zawodów z udziałem najsilniejszych ludzi w kraju, które zorganizowane zostały w centrum miasta tuż przy Ratuszu, było słonecznie, a także bardzo ciepło, dzięki czemu dało się już poczuć smak wakacji, a Rynek Kościuszki tętnił życiem.
Zmagania strongmanów przyciągnęły setki białostoczan, dlatego, by zająć dobrą pozycję do obserwowania rywalizacji, trzeba było się nieco namęczyć. Ten, kto jednak znalazł odpowiednie miejsce, nie mógł żałować, bo zawody stały na naprawdę wysokim poziomie.
Do walki o miano najsilniejszego człowieka w Polsce przystąpiło 11 strongmanów, którzy stoczyli bój w kilku bardzo efektownych konkurencjach, taki jak m.in. przysiady z ciężkimi beczkami, podnoszenie ważących od 120 do 200 kg kul, ciągi na autach, a ponadto nie zabrakło lubianego przerzucania ogromnej opony.
Ostatecznie w stolicy Podlasia najlepszy okazał się Marek Czajkowski i to właśnie on zdobył tytuł mistrza Polski w kategorii open. Białostoczanin to niezwykle utytułowany zawodnik, jednak największe sukcesy wspomniany strongman odnosił w kategoriach do 105 oraz 110 kg. Teraz Czajkowski nie miał sobie równych także w zmaganiach open. 2. miejsce zajął obrońca tytułu, czyli Oskar Ziółkowski, a 3. lokatę wywalczył były przedstawiciel drużyny Lowlanders Białystok - Adam Roszkowski.
Warto wspomnieć, że podczas trwającego kilka godzin wydarzenia prowadzona była też zbiórka pieniędzy na rzecz kilkuletniej Natalki, która ma chorobę genetyczną (aberrację chromosomu X), a białostockie zawody stanowiły eliminację do mistrzostw świata.
rafal.zuk@bialystokonline.pl