Prokuratura zarzuciła dwóm funkcjonariuszom: Robertowi Ch. i Januszowi B., dopuszczenie się przekroczenia uprawnień. Mundurowi podczas jednego z przesłuchań mieli używać przemocy fizycznej na świadku w sprawie.
- W najbliższych tygodniach do sądu trafi akt oskarżenia w tej sprawie - mówi Ryszard Tomkiewicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Suwałkach - Decyzja komendanta o przywróceniu funkcjonariuszy do służby jest zaskakująca.
Policjanci, kiedy zostały im postawione prokuratorskie zarzuty, zostali zawieszeni w czynnościach służbowych na czas dwóch tygodni. Po upływie tego czasu wrócili jednak do pracy. Prokuratura mogłaby z urzędu wystąpić o zawieszenie policjantów, jednak tego nie zrobi. Śledczy musieliby udowodnić, że istnieje realne zagrożenie pobicia kolejnego ze świadków w sprawie.
Policjantom z zarzutami, z których jeden jest naczelnikiem wydziału, grożą nawet 3 lata pozbawienia wolności. Dodatkowo mundurowi mogą zostać wydaleni ze służby.
lukasz.w@bialystokonline.pl