Na podłodze malowane. Kolorowy "Przewrót" w Centrum Zamenhofa

Podczas wernisażu zwiedzający spacerowali po obrazie w fizelinowych kapciach. Na jednym z ekranów można było obejrzeć zdjęcia dokumentujące przebieg prac nad dziełem. Na drugim - dzięki kamerze zainstalowanej w sali, gdzie powstał obraz - obserwować podziwiających akurat malowidło.

Przełamać biurowy charakter
- Punktem wyjścia była sytuacja, którą tutaj zastałyśmy. Sam kształt i charakter tego pomieszczenia - wyjaśnia Aleksandra Czerniawska. - Wcześniej była tutaj brązowa podłoga, która nadawała temu miejscu poważny, biurowy charakter. Postanowiłyśmy to zmienić, zadziałać wbrew.
Anna Panek dodaje: - Naszym podstawowym narzędziem jest malarstwo i chciałyśmy wypróbować, na ile malarstwem jesteśmy w stanie odmienić charakter tego pomieszczenia. Na ile malarstwo jest w stanie stworzyć tutaj zupełnie nowe środowisko, wrażenie.
Plan się powiódł. Z ciężkiego i poważnego pomieszczenie zmieniło się w niesamowicie barwne, pełne życia i uruchamiające wyobraźnię. Okazało się, że dzięki malarstwu można bardzo odmienić przestrzeń. Aż chce się w niej zanurzyć. Kolory zaatakowały też częściowo ściany.

Siła improwizacji
Aleksandra wspomina, że miały pewne założenia pracy, ale górę wzięła improwizacja. - Ciekawym aspektem jest to, że nigdy razem nie pracowałyśmy. To stwarza wiele nowych sytuacji, na które trzeba reagować. Najpierw można malować dowolnie, ale potem pojawia się logika struktury. Ona powoduje, że każda kolejna decyzja musi być coraz bardziej precyzyjna - mówi.
To właśnie pochodząca z Białegostoku Aleksandra Czerniawska została zaproszona do zrealizowania projektu w Centrum Zamenhofa. Zdecydowała się na współpracę ze swoją koleżanką z warszawskiej ASP - właśnie Anną Panek.
- Chodziło nam o to, by nie było ograniczeń w naszym malarstwie. Dlatego wykorzystałyśmy taką szeroką paletę kolorów - tłumaczy artystka.
Zużyły około 10 litrów farby, choć wydaje się, że jej warstwa jest gruba. Zdaniem malarek to bardziej iluzja układających się kolorów.

Obraz na podłodze
Dlaczego artystki swoje dzieło postanowiły umieścić właśnie na podłodze? - W baroku wykonywano malarstwo iluzjonistyczne na sufitach i ścianach. Tutaj to podłoga była głównym elementem konstruującym. Postanowiłyśmy więc odwrócić sytuację i wykorzystać podłogę do tego malarskiego działania - odpowiada Anna Panek. I dodaje, że w tej sytuacji jest pewna przewrotność. - Każdy jest przyzwyczajony, że obraz wisi na ścianie. Patrzy się na niego z pewnej odległości. Tutaj po nim się chodzi. To jest inny kontakt z malarstwem.
Jeżeli podłogę uda się odpowiednio zabezpieczyć, w sali będą się odbywały zajęcia warsztatowe z dziećmi. Jednak artystki podkreślają, że ich praca nie jest czymś trwałym. W tą działalność wpisana jest czasowość i zniszczalność.

"Przewrót" w Centrum im. Ludwika Zamenhofa, które jest oddziałem Białostockiego Ośrodka Kultury, można oglądać do 11 marca. Wstęp jest wolny.