Już pierwsze takty rytmicznej muzyki rozkołysały lekko biodra tłumnie zgromadzonej publiczności. Maestro Jose Torres i zespół Consonantes promieniowali słoneczną energią. Przez cały koncert trwała serdeczna wymiana uśmiechów między wykonawcami a publicznością. Nie tylko uśmiechów. Jose Torres chętnie żartował i rozmawiał, a nawet przyciągał wzrok kobiecych wielbicielek.
- Nie spodziewałem się, że Białystok aż tak żyje kubańskością - powiedział muzyk, który ponad 25 lat mieszka już w Polsce.
Na koncercie wystąpił jako wokalista i gitarzysta. Perkusyjną pałeczkę przekazał synowi Tomaszowi Torres, który znany jest z zespołu Afromental. Consonantes to zespół polsko - kubański. Na trąbce, kontrabasie i kongach grają krajowi muzycy, z Kuby, oprócz rodziny Torresów, występuje na marakasach Yaremi de las Mercedes Alfonso Napoles i debiutująca Maria Gradis na wokalu.
Zespół wykonał tradycyjne pieśni kubańskie, a te najczęściej opowiadają o miłości, pocałunkach w ukryciu, kobiecym spojrzeniu, obsesji na punkcie ukochanej. Publiczność chętnie odpowiadała na zaproszenie do tańca. Większość osób nie czekała na planowaną po koncercie salsotekę i w rytm słynnego "Chan chan" czy "Guantanamery" ćwiczyła taneczne kroki.
Na scenie, oprócz zespołu, tańczyli Dagmara i Bartek Statkiewicz - duet taneczny Afro Latin Jam, pokazując jak się tańczy w rytm latino. Rodzeństwo uczyło tydzień wcześniej tłum białostoczan podstawowego kroku salsy, by wszyscy mogli śmiało włączyć się w rytm zabawy. Jedna z uczestniczek imprezy, pani Katarzyna, dała popis swoich umiejętności prawie dorównując profesjonalnemu tancerzowi.
W kulminacyjnym punkcie imprezy tańczyli starsi i dzieci, pary i znajomi. Przez chwilę można było poczuć się jak na Kubie. Gorąca temperatura i wspaniała zabawa trwała jeszcze długo po koncercie na tzw. salsotece.
Patronem medialnym najgorętszej imprezy miesiąca był portal BialystokOnline.pl.