W najbliższą niedzielę będziemy mieli 79. rocznicę pierwszych masowych wywózek na Sybir, podczas których ze swoich domów zostało zabranych na daleki wschód ok. 140 tys. ludzi. Z terenu byłego województwa białostockiego wywieziono blisko 13 tys. osób. Zesłano głównie osadników wojskowych i cywilnych oraz leśników.
Najważniejsza inwestycja
W Białymstoku przy ul. Węglowej od jakiegoś czasu budowane jest Muzeum Pamięci Sybiru, mające być miejscem upamiętnienia wszystkich ofiar, które zostały deportowane.
- Chcemy uczcić tu pamięć tych, którzy przebywali na tej nieludzkiej ziemi. Tych, którzy – można użyć takiego stwierdzenia – zostali poddani eksterminacji, bo taki cel miały te wywózki. Od kilku lat budujemy to miejsce upamiętnienia. Obecnie trwa drugi etap – stan surowy zamknięty - który kosztuje 37,5 mln zł. W pierwszym wydaliśmy 2,4 mln zł na stan zerowy. Do końca roku 2019 mają być ukończone pomieszczenia biurowe, jeśli zaś chodzi o wyposażanie, to będzie to trwało gdzieś do końca 2021 roku, więc jeszcze prawie 3 lata – mówi prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski. – Chciałbym podkreślić, że w tej kadencji będzie to najważniejsza inwestycja miasta.
Miasto na budowę otrzyma dofinansowanie z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego w wysokości 14 mln zł. Poza tym 6,8 mln zł wynosi wsparcie z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Podlaskiego na utworzenie wystawy stałej Muzeum Pamięci Sybiru.
- Trwają prace nad III etapem inwestycji, czyli wystawą stałą. Głównego wykonawcę wystawy, mam nadzieję, że wyłonimy jeszcze w tym miesiącu – mówi prof. Wojciech Śleszyński, dyrektor Muzeum Pamięci Sybiru.
Nie tylko eksponaty
Powstające Muzeum będzie miało łączną powierzchnię ponad 5,5 tys. m2. Z czego 2,2 tys. m2 będzie stanowić przestrzeń wystawiennicza. Wystawa stała będzie się mieściła na 2. i 3. kondygnacji budynku, czasowe natomiast na 1. i 2. Głównym tematem wystaw będą oczywiście masowe deportacje prowadzone przez związek sowiecki, ale planowane są także elementy dotyczące wcześniejszych wydarzeń, np. z okresu, kiedy Polska była pod rozbiorami. Na wystawę stałą będzie się wchodzić przez chyba najbardziej znany eksponat należący do muzeum, czyli przez wagon kolejowy, w którym Sybiracy byli wywożeni.
- Zakończyliśmy już jego konserwację. Kiedy muzeum zostań już ukończone, ten wagon będzie swoistą bramą pamięci – będzie prowadził zwiedzających z tej strefy, w której się wchodzi do muzeum, na wystawy – zdradza Piotr Popławski, pracownik Muzeum Pamięci Sybiru.
Jednak MPS to nie tylko eksponaty, ale też dużo pomieszczeń dodatkowych. Zaplanowany jest dział naukowy z biblioteką i miejscem do przeglądania zbiorów zarówno dla pracowników naukowych, jak i po prostu amatorów historii.
- To jest ogromna tematyka i te badania nie zakończą się wraz z końcem budowy. Będą trwały znacznie dłużej i ta przestrzeń będzie do celu prowadzenia tych badań – zauważa Piotr Popławski.
W placówce przewidziane są też salki do działań edukacyjnych, w której specjalni nauczyciele będą mogli prowadzić zajęcia z dziećmi. Muzeum zamierza prezentować ofertę skierowaną do najróżniejszych grup wiekowych. Oczywiście część z atrakcji zamieszczonych w placówkach będzie miała charakter multimedialny, chociaż nie będą one dominowały.
- Będzie to taka mieszanka tradycyjnych form przekazu i z tymi nowoczesnymi. Dzisiaj wiadomo, że stricte multimedialne muzea to nie jest dobre rozwiązanie, dlatego nie chcemy rezygnować z eksponatów. Oczywiście będzie tych nowoczesnych form pewna ilość, ale one na pewno nie przykryją eksponatów, ponieważ to one są tą najprawdziwszą częścią, która została po zesłańcach – ocenia Piotr Popławski.
W planach przewidziana jest sala multimedialno-konferencyjna, w której będzie można np. prowadzić spotkania, wyświetlać filmy czy organizować różnego rodzaju przedsięwzięcia. Pomyślano także o zapleczu gastronomicznym i części, w której będzie można kupić różnego rodzaju książki czy pamiątki.
W tym roku choćby bieg
Tegoroczne obchody rocznicy pierwszej masowej deportacji rozpoczną się już w piątek (8.02) od promocji publikacji "Sybir ołówkiem Aliny Maliszewskiej". Ich autorka to znana z tworzenia animacji filmowych artystka, która pracowała m.in. przy powstawaniu takich seriali rysunkowych jak "Dziwne przygody Koziołka Matołka" czy "Baśnie i waśnie". Była ona jednak także jedną z osób, które na Sybir zostały zesłane, a rysunki we wspomnianej publikacji powstawały na podstawie jej osobistych obserwacji.
Po wernisażu odbędzie się koncert pt. "Pamięć", w repertuarze którego znajdą się m.in. takie utwory jak "Pro Memoria 1940" Tadeusza Trojanowskiego czy VI symfonia h-moll "Patetyczna" Piotra Czajkowskiego.
Drugim wydarzeniem zaplanowanym na niedzielę będzie I Bieg Pamięci Sybiru. Weźmie w nim udział 800 osób, które do pokonania będą miały 5-kilometrową trasę po lesie Pietrasze. Niezwykłość tego biegu będzie podnosić także to, że obok trasy przygotowane zostaną trzy inscenizacje, a także ustawione zostaną specjalne tabliczki informujące o miejscach wywózek, razem z liczbą kilometrów, którą sybiracy musieli przebyć do miejsca zesłania.
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl