Ogromne wrażenie zrobiły pojazdy zgromadzone na dziedzińcu Pałacu Branickich. Wypielęgnowane i lśniące: motocykle szybkie, tunningowe, skutery. Te ostatnie najpopularniejsze wśród uczniów gimnazjów, którzy posiadają kartę motorowerową.
Mam tapetę w motocykle
- Motorami interesuję się od dziecka - mówi Zbigniew Wasilewski, który przyjechał Yamahą R1. - Nawet tapetę w pokoju mam w motory - zdradza. Na motocyklu jeździ drugi sezon. - Jest adrenalina - przyznaje.
Potrafi wykonać kilka motocyklowych tricków, m.in. jazdę "na gumie", na przednim kole i jazdę leżąc na motocyklu. - Poświęciłem rok, by się ich nauczyć, choć jazda na gumie jeszcze nie za dobrze mi wychodzi. Trzeba około trzech sezonów, by dobrze ją opanować.
I twój sąsiad może być motocyklistą
Byli też tacy, którzy motorami jeżdżą od 20 lat. Tak o swojej pasji opowiadają współorganizatorzy imprezy. Marek Pietrowski: - Wychowałem się pod garażem legendy wyścigów, Zbigniewa Chomko. W podstawówce kupiłem sobie motorower. Potem były bardziej zaawansowane maszyny. Zająłem się sportem motocyklowym. Brałem udział w rajdach terenowych w całej Polsce. Zdarzały się kontuzje, miałem 18 złamań. To sukces, że jestem w jednym kawałku.
- Motocykle to pewien rodzaj wolności, odskocznia od życia codziennego - dodaje Adam z Road Runners MC Poland. - Chcemy pokazać, że motocykliści nie tylko hałasują w nocy, ale są normalnymi ludźmi. Są wśród nas lekarze i prawnicy, którzy mogą przebrać się z garnituru w normalne ciuchy. Często może się okazać, że za kaskiem ukrywa się nasz sąsiad.
Motocykliści spod Pałacu Branickich przejechali na lotnisko Krywlany. Tam, m.in. grupa sportowa Bad Boyz popisywała się swoimi umiejętnościami.
Kliknij tutaj aby obejrzeć fotoreportaż.