Od zawsze jeździłam z mamą do lumpeksów, szukając ubrań dla siebie. To była dla mnie świetna zabawa, choć wtedy nie myślałam o tym, jak wielki wpływ na moje życie będzie miało to hobby - wspomina Wiktoria Trojan.
Daniel Olender próbował studiować kilka różnych kierunków, ale żadnego z nich nie ukończył. Wciąż poszukiwał pracy, która przyniosłaby mu prawdziwą satysfakcję. Swoją przygodę z lumpeksami zaczął pięć lat temu, równocześnie z poznaniem Wiktorii. To właśnie wtedy postanowił spróbować swoich sił w buszowaniu po second-handach. Oboje zdecydowali, że zaczną budować swój wspólny biznes.
Od studenckiego kieszonkowego do imponujących zarobków
Początkowo ich działalność przynosiła niewielkie dochody w granicach 1500-2000 zł miesięcznie. Jak wspomniała Wiktoria, to były kieszonkowe dla studentów, ale niestety za małe, by się utrzymać. Prawdziwa zmiana nastąpiła podczas pandemii. Lockdowny związane z COVID-19 przyniosły nieoczekiwane możliwości. To właśnie wtedy para znalazła czas na rozwinięcie sprzedaży internetowej i intensywne pozyskiwanie towaru. W tym czasie ich dochody wzrosły do 5-10 tys. zł miesięcznie.
- Często zdarzało się, że odpowiadałam na zdalnych lekcjach przez słuchawki, podczas gdy buszowałam po lumpeksie 80 kilometrów od domu - mówi Wiktoria.
W końcu para zdecydowała się postawić wszystko na jedną kartę. Ustalili, że to co mają, całkowicie zainwestują w biznes. Obecnie zarabiają między 15 a 30 000 zł miesięcznie. Był też taki miesiąc, w którym zarobili prawie 40 000 zł. Oboje prowadzą własną działalność gospodarczą, ale uważają, że wszystko jest wspólne – zarówno w pracy, jak i w życiu osobistym.
Codzienność w świecie lumpeksów
Codzienność Wiktorii i Daniela to pełne zaangażowanie w poszukiwanie i sprzedaż ubrań.
- Nasz grafik pracy jest bardzo elastyczny. Są dni, kiedy pracujemy od 8:00 do 22:00, ale zdarzają się również dni, gdy możemy sobie pozwolić na leniwe chwile - podkreśla Daniel.
Twierdzą, że nie ma sztywnych zasad i uważają, że tylko dzięki ciężkiej pracy mogą coś osiągnąć. Bywa, że czasami pracują w dzień i w nocy. Poszukiwanie perełek w lumpeksach, robienie zdjęć i wystawianie produktów na aukcjach to czasochłonny proces, który wymaga zarówno determinacji, jak i pasji.
Każdy nowy dzień stawia przed nimi wyzwania. Ich praca polega na intensywnym przeszukiwaniu sklepów oraz dogłębnym selekcjonowaniu towaru, ponieważ jak stwierdził Daniel, bardzo dbają o swój asortyment. Oboje przyznają, że praca w lumpeksach ma swoje unikalne wyzwania. Często są zmuszeni do szybkiego podejmowania decyzji. Kiedy znajdą coś wartościowego, muszą działać błyskawicznie, żeby nie przegapić okazji.
Największe skarby
Jednym z najbardziej ekscytujących znalezisk Wiktorii i Daniela była suknia Christiana Diora, którą kupili w sklepie charytatywnym za 30 zł, a sprzedali za 12 500 zł.
- To był ogromny sukces finansowy i ogromna radość. Tego typu odkrycia są dla nas największymi nagrodami - z zadowoleniem opowiada Daniel. Jednak dla pary poza osiągnięciami finansowymi ważne są również osobiste satysfakcje. Niektóre ubrania zostawiają sobie, ponieważ lubią posiadać coś wyjątkowego i niepowtarzalnego. Nie zawsze wyznacznikiem takich rzeczy musi być cena. Swoimi zdobyczami obdarowują także znajomych, którzy bywa, że często pytają o konkretne marki. Jednak oni stawiają spontaniczność niż planowane zakupy dla przyjaciół.
Strategie zawodowców i marzenia
Para ma także kilka cennych rad dla innych miłośników lumpeksów.
- Jeśli chcesz znaleźć perełki, odwiedzaj sklepy w dni dostaw lub tuż przed nową dostawą. Ostatni lub przedostatni dzień przed nową dostawą to świetny czas na upolowanie okazji. Zwracaj uwagę na materiały i jakość wykonania – czasami rzecz za 2 zł może przewyższać jakością coś, co kosztowało 2000 zł - radzi Daniel.
Wiktoria i Daniel mają także marzenia związane z przyszłością. Kobieta chciałby znaleźć w lumpeksie torebki Hermes Kelly lub Birkin. To dla obojga największe marzenie, które chcieliby, aby się spełniło. Choć unikają fast fashion, zdarza im się robić zakupy w sieciówkach, jednak zawsze starają się wybierać rzeczy jakościowe. Uważają, że to sposób na unikanie marnotrawstwa i inwestowanie w rzeczy, które będą im służyć przez dłuższy czas.
Oboje udowadniają, że miłość do lumpeksów i pasja do mody mogą być kluczem do sukcesu w biznesie.
24@bialystokonline.pl