Rów wykopany bez zgody?
We wtorek (25.05) w miejscowości Nowe Aleksandrowo wykopano rów przed jedną z posesji. Wydawałoby się - nic nadzwyczajnego. Jednak jak donosi nasza czytelniczka, żadnej zgody na takie inwestycje nie ma i nie było. Jak informuje, to decyzja tylko i wyłącznie wójta.
"O ile udało mi się ustalić, na takiego typu działania wójt gminy powinien posiadać pozwolenia wodno-prawne, a okazuje się że rów został wykonany bez żadnej dokumentacji technicznej, bez żadnych decyzji administracyjnych - takiej informacji w rozmowie telefonicznej udzielił mi pracownik Urzędu Gminy Dobrzyniewo Duże odpowiedzialny za drogi" - informuje nasza czytelniczka, Jolanta Muszyńska.
Może stwarzać niebezpieczeństwo
Rów znajduje się około 40 cm od płotu i ma głębokość około 1 m. Jak tłumaczył mieszkance Nowego Aleksandrowa pracownik gminy - ma on służyć do spływania wody opadowej z ulicy. Okazuje się jednak że w obecnej formie rów nie ma żadnego odprowadzania, a więc woda, która do niego wpłynie – pozostanie w nim, co jest dodatkowym problemem dla mieszkańców.
"Rów wykopany na nieoświetlonej, nieutwardzonej drodze położonej w środku osiedla mieszkaniowego stanowi zagrożenie dla mieszkańców" – alarmuje Muszyńska.
Zwraca też uwagę na to, że mieszka w tym miejscu od 20 lat i nigdy żadnego rowu tam nie było, nie ma go także na mapach geodezyjnych.
Skontaktowaliśmy się z władzami gminy Dobrzyniewo Duże (do której należy miejscowość Nowe Aleksandrowo). Pracownik urzędu poinformował nas, że ów rów jest tam tymczasowo, w związku remontami i niebawem ma zniknąć, dlatego mieszkańcy nie powinni się przejmować.
Czy jednak nie warto przejmować się faktem, że ten tylko tymczasowy rów zniszczył system korzeniowy 20-letnich drzew?
justyna.f@bialystokonline.pl