Pani Justyna była rano u kosmetyczki w budynku przy ul. Ryskiej 3a, gdy nagle zabrakło prądu.
- Byłam u kosmetyczki zrobić paznokcie i o godz. 9.00 wyłączyli nam prąd, bez żadnej informacji. Mam więc zrobione trzy paznokcie, a nie dziesięć. Ogólnie cały salon jest nieczynny przez to, bo nikt nie wiedział co i jak, a panowie z PGE twierdzili, że taka informacja była podana w prasie i w telewizji. Mówili, że prądu nie będzie ponoć do godz. 14.00, a może i do 18.00 - przekazała nam czytelniczka.
O tej sytuacji opowiedział nam także pan Marek.
- Zakład Energetyczny wyłącza prąd nie informując o tym. Ja mieszkam we wspólnocie, a jak dzwoniliśmy do administratora, to on tylko rozkłada rączki - mówił. - Zawsze czytam informacje o wyłączeniach prądu, ale wczoraj nie było żadnego komunikatu - dodał podczas rozmowy z naszym portalem.
Pan Marek mieszka przy ul. Ryskiej 3a, gdzie poza mieszkaniami znajduje się m.in. przedszkole oraz lokale usługowe.
- Pan w zakładach energetycznych powiedział, że oni sukcesywnie liczniki wyłączają, a my jako wspólnota mamy 10 liczników i oni wyłączają je losowo. Powiedzieli, że wyłączenie spowodowane jest naprawą i konserwacją liczników - opowiadał pan Marek. - Zawsze się można wytłumaczyć, ale mnie to szlag trafia, bo patrzę, że ludzie chodzą i nie wiedzą co mają robić. To samo administrator, zawsze dostawał z zakładów energetycznych informacje, że nie będzie prądu. My z żoną planowaliśmy coś innego, a co innego wyszło. A jak dzwoniłem do pogotowia energetycznego to tylko automat mi odpowiedział, że nie będzie prądu od godz. 8.00 do 14.30. Pani sobie wyobrazi, zachodzi sobie pani do fryzjera czy kosmetyczki i nagle nie ma prądu. Oni się czują bezkarni, powiedzą przepraszam, ale ileż to można przepraszać - oburza się nasz czytelnik.
O wyjaśnienie sytuacji poprosiliśmy rzeczniczkę prasową białostockiego oddziału PGE Dystrybucja.
- Brak prądu przy ul. Ryskiej w Białymstoku, spowodowany był mechanicznym uszkodzeniem złącza kablowego niskiego napięcia. Do PGE Dystrybucja wpłynęło zgłoszenie ze statusem zagrożenie życia, w związku z widocznymi częściami złącza elektrycznego oraz z uwagi na fakt, że w pobliżu znajduje się przedszkole, pracownicy oddziału zabezpieczali miejsce zdarzenia i w dniu dzisiejszym przystąpili do awaryjnej naprawy złącza kablowego. Do uszkodzenia doszło prawdopodobnie na skutek kolizji samochodu ze skrzynką złączeniową. Energetycy przewidują przywrócenie zasilania na godzinę 16.00 w dniu dzisiejszym - poinformowała Agnieszka Bajerska.
W związku z tym wyłączenie nie było planowane, przez to nie zostało ujęte w wykazie. Była to tzw. praca awaryjna - na skutek nieplanowego wyłączenia sieci elektroenergetycznej, a w tym przypadku z uwagi na jej mechaniczne uszkodzenie.
malwina.witkowska@bialystokonline.pl