Wszystko zaczęło się od pomnika
Plac Niezależnego Zrzeszenia Studentów (niegdyś Uniwersytecki), to jeden z centralnych punktów miasta, a od jakiegoś czasu temat gorącej dyskusji – chodzi o to, jak powinien zostać zagospodarowany. Wszystko zaczęło się od pomysłu, żeby postawić tam pomnik Lecha Kaczyńskiego. Ten plan forsowali radni Prawa i Sprawiedliwości i komitet złożony głównie z członków partii rządzącej, w tym ministra Krzysztofa Jurgiela. Koncepcja ta, mimo że spotkała się z ogromnym sprzeciwem społecznym, została głosami klubu większościowego przyjęta na radzie i obecnie trwa opracowywanie projektu pomnika oraz zbiórka pieniędzy.
Wiele osób oburzył jednak fakt, że decyzja została podjęta bez konsultacji z mieszkańcami Białegostoku, a to pewnie dlatego, że białostoczanie już wcześniej dwukrotnie negowali pomysł postawienia monumentu dla byłego prezydenta. Robili to za pomocą sondaży przeprowadzonych na zlecenie magistratu i jednej z lokalnych gazet. W międzyczasie zmieniło się jednak prawo. Wcześniej o tym, czy jakieś konsultacje zostaną przeprowadzone, decydowali radni. Teraz mogą one zostać zorganizowane z inicjatywy władz miasta, rady miasta, przynajmniej 500 mieszkańców lub przynajmniej 5 organizacji pozarządowych, a na końcu prezydent tylko zatwierdza, że mogą dojść do skutku.
Ze zmiany przepisów postanowiła skorzystać Inicjatywa Plac NZS, której już wcześniej udało się doprowadzić do zmiany nazwy tego zespołu skrzyżowań. Jak sami podkreślają, nie walczą oni z ideą postawienia tam pomnika, tylko o możliwość wypowiedzenia się przez mieszkańców. Zorganizowali nawet debatę z udziałem architektów i miejskich aktywistów nt. tego, w jaki sposób najlepiej byłoby plac zagospodarować. Plac NZS dla ludzi. Debata nad zagospodarowaniem centralnego punktu miasta.
Konsultacje będą, ale nie wiadomo kiedy
Wiadomo już, że prezydent zgodził się na przeprowadzenie konsultacji. Nie wiadomo jeszcze, jak będą one wyglądać, ale na pewno będzie to ważny sygnał, czego w tym miejscu chce społeczność Białegostoku.
- Liczymy, że będzie to początek współpracy decydentów i społeczeństwa obywatelskiego w twórczym wypracowywaniu najlepszych rozwiązań dla Białegostoku. Inicjatywa Plac NZS będzie brać czynny udział w konsultacjach od opracowania zagadnień do podsumowania wyników i sformułowania wniosków – mówi Janusz Żabiuk, z Inicjatywy Plac NZS.
W uzasadnieniu swojej decyzji prezydent podkreślił, że potrzebne są szerokie, kilkuetapowe konsultacje, ponieważ kwestia zagospodarowania placu jest złożona. Trzeba wziąć bowiem poprawkę na miejscowe plany zagospodarowania i na fakt, że jest to ważny węzeł komunikacyjny. Dlatego też nie uda się przeprowadzić konsultacji w planowanym pierwotnie terminie, czyli we wrześniu.
Trzeba także pamiętać, że ich wynik i wnioski wyciągnięte po ich zakończeniu, nie są w żaden sposób obligatoryjne, w przeciwieństwie do aktu prawa lokalnego, jakim jest uchwała ws. budowy pomnika Lecha Kaczyńskiego. Jeśli radni PiS nie wycofają się ze swojego pomysłu, to na koniec, mimo licznych koncepcji i konsultacji, może się okazać, że zrealizowany zostanie ich pomysł.
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl
