Sprawa dotyczy rzekomego poświadczenia nieprawdy w wydanej pozytywnej opinii udzielającej koncesji dla żwirowni. Obszar ten, zgodnie z uchwałą rady miejskiej, leżał poza terenem preferowanym do wydobycia surowców naturalnych. Żwirownia działa w trzech miejscowościach w okolicy Sokółki. Dodatkowo ani burmistrz, ani jego zastępca nie odzyskali 2 mln zł od firmy za drogę, gdzie był wyłożony żwir.
Co więcej, na Stanisławie M. ciążą także zarzuty dotyczące decyzji z 2012 roku. Wydano wtedy bezprawnie zezwolenie, które pozwoliło miejscowemu handlarzowi ustawić namiot na jednej z ulicy. Akt oskarżenia przeciwko burmistrzowi Sokółki i jego zastępcy wpłynął już do Sądu Okręgowego w Białymstoku, ale termin rozprawy nie został jeszcze wyznaczony. Zarówno Stanisławowi M., jak i Piotrowi B. grozi nawet 10 lat pozbawienia wolności.
lukasz.w@bialystokonline.pl