Nieodśnieżone drogi, a co za tym idzie - korki, kolizje, spóźniona komunikacja miejska i ogólny chaos – tego wszystkie doświadczyli mieszkańcy Białegostoku w ostatni poniedziałek. Był to efekt znacznego pogorszenia warunków atmosferycznych – opadów śniegu i spadku temperatury, które zamieniły mokre drogi w ślizgawki.
Władze miasta tłumaczyły, że służby pracowały pełną parą, ale prognozy nie zapowiadały, że warunki będą tak złe, co uśpiło czujność. Zapowiedziano jednak, że poniedziałkowa sytuacja zostanie przeanalizowana.
Odbyło się kilka spotkań, na których omawiano przyczyny, a także propozycje zapobiegania takim zjawiskom w przyszłości. Ostatnie, w piątek (8.12.), z inicjatywy prezydenta Truskolaskiego i z udziałem Komendanta Miejskiego Straży Pożarnej, zastępców Komendanta Miejskiego Policji i Komendanta Straży Miejskiej. Ocenie poddane zostały firmy świadczące usługi na rzecz miasta, praca Departamentu Gospodarki Komunalnej Urzędu Miejskiego, Miejskiego Centrum Zarządzania Kryzysowego, policji, straży pożarnej, straży miejskiej.
Efektami tych zebrań są kary nałożone na służby odpowiedzialne za odśnieżanie w sektorach II, V i VI, a także nowe zasady działania.
- W sytuacji, gdy w prognozie pogody pojawi się informacja o opadach śniegu (w tym niewielkich i krótkotrwałych) lub o możliwym oblodzeniu, około godz. 2.00 będzie uruchamiana akcja interwencyjna, polegająca na jednokrotnym posypaniu środkami chemicznymi wszystkich ulic objętych umową w celu likwidacji śliskości. Akcja taka będzie ogłaszana nawet w przypadku braku ostrzeżenia meteorologicznego – tłumaczy Urszula Mirończuk, rzecznik prasowy prezydenta miasta.
Dodatkowo przedstawiciele policji zadeklarowali gotowość do pilotowania, a tym samym ułatwienia pojazdom służącym do odśnieżania lub usuwania śliskości, dojazdu do miejsc newralgicznych z punktu widzenia bezpieczeństwa i przejezdności miasta w trudnych warunkach atmosferycznych
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl