Metro ma 12 lat

Z tej okazji wystąpiły gwiazdy sceny klubowej, m.in. Electrosoul System specjalizujący się w brzmieniach drum'n'bass oraz Jacek Sienkiewicz, znany na świecie artysta sceny elektronicznej, współpracujący z Metrem od lat. Przywiózł ze sobą chilijskiego dj'a Piera Bucci. Dwudniowa impreza zebrała komplet publiczności.

Metro przez wielu uznawane jest za najlepszy klub muzyczny na wschód od Wisły. - Jego renoma wzięła się z pasji, konsekwencji prowadzących i szczęśliwych zbiegów okoliczności - mówi Maciej Siemieniuk, właściciel Metra. - Udało się zebrać odpowiednich ludzi chcących zorganizować coś więcej niż zwykłą dyskotekę.

Na przestrzeni lat w klubie wystąpiła krajowa i światowa czołówka grająca muzykę od jazzu po techno, m.in. Pink Freud, Osjan, Louie Austen, Pacou, Submerged, Antonelli, Legowelt, Niewinni Czarodzieje, Beats Friendly, Kaliber44, Dick4Dick, Marcin Czubala.

Metro to jednak nie tylko różnorodne brzmienia. Klub posłużył za scenerię kilku niezależnych filmów. Umieszczono w nim część akcji "Fikcyjnych pulpetów" Wojciecha Koronkiewicza. - Wojtek często odwiedzał Metro, stąd taki pomysł - wspomina Maciej Siemieniuk. - Zresztą bywa u nas do dziś, ostatnio ozdobił klub kilkoma szablonami - dodaje. W Metrze nakręcono też kilka scen filmu "Sceny z użycia" Kobasa Laksy i Cezariusza Andrejczuka. Ten pierwszy w klubie zorganizował wiele imprez. - W listopadzie Kobas znów wystąpi w Metrze jako dj - zdradza Siemieniuk.

Plany? - Zamierzamy dalej rozwijać kontakty z polską i światową sceną elektroniczną i promować interesującą muzykę. Chcemy też większy nacisk położyć na oprawę wizualną klubu - mówi właściciel Metra.