Efekt wspólnej kwarantanny
W piątek (20.03) podlaskie służby sanitarne potwierdziły, że drugi przypadek zarażenia SARS-CoV-2 w naszym regionie dotyczy dziecka, które przebywało we wspólnej kwarantannie. Chodzi o powiat białostocki.
Jedyny wcześniej wykryty przypadek zarażenia groźnym wirusem na tym terenie dotyczy muzyka z zespołu Batushka, który powrócił z trasy koncertowej po Europie. W kwarantannie była jego rodzina.
Rano zarażone dziecko jeszcze nie przebywało w szpitalu. Decyzję o jego hospitalizacji miał podjąć lekarz. Trwały czynności epidemiologiczne dotyczące osób z najbliższego kontaktu.
Lekarka zapewnia, że nie miała kontaktu z synem
Jak się okazuje, matka pierwszego zarażonego mężczyzny jest specjalistą medycyny rodzinnej, pediatrą. Przyjmowała w przychodni przy al. Jana Pawła II w Białymstoku.
Gdy tylko potwierdzono pierwsze zachorowanie, sam chory od razu informował, że z matką miał wyłącznie kontakt telefoniczny. Także lekarka podkreśliła, że nie widziała się ani ona, ani jej domownicy z synem oraz z jego żoną i dziećmi osobiście od 3 tygodni.
"Od czasu powrotu syna z zagranicy (12.03) pozostawał on wraz ze swoją rodziną w kwarantannie domowej i kontaktowaliśmy się jedynie telefonicznie. Dzięki mojej czujności i determinacji Krzysztof w dniu 16.03 miał wykonany test, którego wynik niestety okazał się pozytywny" - napisała lekarka w oświadczeniu opublikowanym w internecie.
Pediatry oficjalnie nie objęto kwarantanną. Sama zdecydowała się jednak unikać kontaktu z ludźmi.
"Z szacunku i troski o wszystkich chciałabym również poinformować, że mimo braku nałożenia na mnie kwarantanny, dobrowolnie zdecydowałam się nie przychodzić do pracy i czasowo pozostać w domu. Dołożę wszelkich starań, aby zarówno mi, jak i moim najbliższym, wykonane zostały testy w kierunku koronawirusa" - poinformowała.
Muzycy zdrowi
Na swoim oficjalnym profilu na facebooku muzyk poinformował, że jego dwaj koledzy z zespołu mieli wykonywane testy na COVID-19. Na szczęście oba wyszły negatywne. Zaapelował, że choć wydaje mu się, iż zarazić się wcale nie jest aż tak łatwo, to warto zostać w domu.
ewelina.s@bialystokonline.pl